Ostało mi się trochę mięsa z osssstrych pulpetów.
Co zrobiłam? Ano zaostrzyłam je jeszcze bardziej poprzez dodanie łyżeczki sambala.
Następnie zrobiłam z mięsa hamburgery. Dwa.
Wsadziłam w bułkę, dodałam różności – sałata, ser, pomidorów, sałatka szwedzka (czyli w zasadzie konserwowe ogórki), pomidor, czerwona cebula, pikantny ketchup.
Mąż zachwycony ;-)
oj,moj tez bylby zachwycony :)
OdpowiedzUsuńno mój też by skakał z radości :)
OdpowiedzUsuńMój to by mnie nawet po rączkach wycałował za taki dobry obiadek :)) Nie ma to jak domowy hamburger :)
OdpowiedzUsuńteż bym była zachwycona:)
OdpowiedzUsuńbyłbym zachwycony
OdpowiedzUsuńMąż
Moj tez bylby przeszczesliwy z takiego obiadku. :)Trzeba odmalpic. :D
OdpowiedzUsuń