środa, 29 września 2010

Dziś na szybko - tarta czekoladowa z masą cytrynową


Tarta czekoladowa z kremem cytrynowym – z książeczki Easy Chocolate Marks& Spencer

Ciasto:
115g mąki
25 g kakao
75 g masła
25 g zmielonych migdałów
50 g brązowego (użyłam białego)
1 jajko, ubite

Masa cytrynowa:
4 całe jajka + 1 żółtko
200 g brązowego cukru (użyłam białego)
150 ml śmietany kremówki
Sok i skórka z 2 cytryn

Mąkę i kakao przesiać.
Dodać masło, mielone migdały, cukier i jajko. Ucierać.. najlepiej mikserem.. aż ciasto zbije się w kulę.
Ciastem wyłożyć blaszkę o średnicy 20 cm (miałam nieco większą dlatego ciasto wyszło mi dość niskie). Przykryć i odstawić na pół godziny.

Piekarnik rozgrzać do 200 stopni.
Ciasto ponakłuwać widelcem, wyłożyć papierem do pieczenia, obciążyć fasolką do pieczenia* . Podpiekać ciasto przez 12 – 15 minut. Zdjąć papier i fasolę, piec kolejne 10 minut.
Zmniejszyć temperaturę piekarnika do 150 stopni.

W tym czasie można przygotować masę:
Jajka, żółtko i cukier ucierać aż całość będzie jednolita i gładka, dodać śmietanę, dokładnie wymieszać, dodać sok i skórkę z cytryny. Masę wylać na ciasto i piec około 50 minut.


* darowałam sobie i papier i fasolę – ciasto podpiekałam około 20 minut

środa, 22 września 2010

Dawno nie było makaronu, he he


Trzeba było nadrobić zaległości.

Co prawda dziś na obiad pochłonęłam michę ziemniaków ze zsiadłym mlekiem, ale one jakies takie niefotogeniczne ;-) i nieco pospolite.

Wrzucam więc makaron sprzed kilku dni


Makaron.. jakiś tam. U nas padło na „domowe” kupne fusilli. Znaczy się, że wyglądały jak domowe, ale ja ich nie robiłam :D
200 g wędzonego łososia
Pół kilo pomidorów
Ćwiartka cebuli
220 g ricotty
Oliwa.
Sól ,pieprz
Ewentualnie zielsko – bazylia, natka itp

Pomidory sparzyć i obrać ze skóry. Można, ale nie trzeba, pozbyć się pestek. Pomidory i łososia pokroić w kostkę.
Cebulę posiekać dość drobno, wrzucić na rozgrzaną oliwę i przesmażyć. Wrzucić rybę i pomidory. Posolić i pozwolić popyrkotać.
W tzw. międzyczasie ugotować makaron.
W ostatniej chwili dodać do sosu ricottę. Doprawić pieprzem. Gdyby się okazało, ze sos zgęstniał nieco za bardzo można go rozcieńczyć wodą spod makaronu lub niewielką ilością mleka
Makaron wymieszać z sosem.
Można dodać zielsko

wtorek, 21 września 2010

Muszę zmienić nazwę bloga. Jakieś sugestie? :)

.. jako, ze odkryłam blog o identycznej nazwie
Pomożecie ? :)

piątek, 10 września 2010

Pomidorrrrowo

Trzy rózne dania na trzy rózne dni :)

Najpierw flan z ricotty, pomidorów i bazylii

Kolejny przepis inspirowany dodatkiem „Pomodoro”

Ilość na 4 – 6 osób

400 g pomidorów
2 ząbki czosnku
Pół pęczka bazylii
400 g ricotty
3 jajka
50 g sera – oryginalny przepis zakładał użycie provolone, ja użyłam cheddara, do którego dodałam nieco parmezanu. Całkiem smaczna mieszanka ;-)
Oliwa
Pieprz
Sól

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni

Pomidory obrać ze skórki, zmiksować razem z czosnkiem.
Na patelnię wlać łyżkę oliwy, przelać pomidory. Zredukować i przestudzić.
Doprawić solą i pieprzem.

Ricottę zmiksować z jajkami, bazylią i 25 g startego sera.
Masę serową połączyć z pomidorami, ew. doprawić

Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, posmarować ją cienką warstwą oliwy.
Przelać masę.
Piec jakieś 45 minut. Pod koniec pieczenia posypać resztą sera.

Pomidorowy "tatar" z bazyliowym sosem

inspirowany przepisem z dodatku do Sale e Pepe – „Pomodoro”
Kilka pomidorów, najlepiej różnych gatunków i kolorów. Mnie się udało kupić jedynie żółte i malinowe, oprócz najzwyklejszych czerwonych :)
Oliwa cytrynowa
Czarna sól .. Pieprz
Sos:
pęczek bazylii
2 łyżki dobrego octu – użyłam “granatowego”
Szczypta mielonej ostrej papryczki
50 ml oliwy
Sól
Pomidory pozbawić skórki. Pestki tym razem zostają :)
Pokroić w kostkę, wrzucić na sitko i odstawić na jakieś 30 minut.
Składniki sosu zmiksować. Gdyby okazał się za gęsty można wlać łyżkę wrzątku.
Pomidory ułożyć dekoracyjnie (albo i nie;-) ) skropić cytrynową oliwą, sypnąć solą.
Podawać z sosem.
Pomidory były dodatkiem do smażonego panierowanego sera. Zdjęć mu nie robiłam bo obywatel niespecjalnie zasługuje , poza tym nie jest fotogeniczny :)

Pomidory faszerowane

6 pomidorów
Pół szklanki czerwonego ryżu
Pół szklanki zwykłego ryżu
150 g pleśniowego sera
1 mały ząbek czosnku
1 czubata łyżeczka pasty sambal
Kilka listków bazylii
Pieprz
sól

Pomidory wydrążyć (miąższu nie wyrzucać!), posolić i postawić do góry dupką (uuups). Niech się powypinają przez jakieś 20 minut.
W tym czasie ugotować ryż
Miąższ (niekoniecznie cały) zmiksować z serem, czosnkiem i bazylią. Doprawić do smaku, dodać sambal.
Wymieszać z gorącym ryżem.
Odstawić do przestudzenia

Farszem wypchać pomidory. Można jeść na lekko ciepło, można wstawić do lodówki





czwartek, 9 września 2010

Pesto Pantesco

przepis w ramach akcji durszlakowych
pomidorowej i makaronowej

Czyli pesto prosto z wyspy Pantelleria

Z dodatku do gazety Sale e Pepe - „Pomodoro”

400 g spaghetti – u nas poszło 500 g :D
600 g dojrzałych pomidorów
2 ząbki czosnku
80 g obranych migdałów
60 g kaparów – najlepsze byłyby te rodem z ww Pantellerii, w soli.. niestety jakimś dziwnym trafem w naszym sklepie ich nie było. Musiałam się zadowolić hiszpańskimi w occie
Garść liści bazylii
Pół ostrej papryczki peperoncino
Pół szklanki oliwy – użyłam zdecydowanie mniej
30 g sera owczego – pecorino

Pomidory pozbawić skóry i pestek.
Solone kapary dokładnie wypłukać – najlepiej poprzez dwukrotne wrzucenie ich na 15 minut do zimnej wody – znaczy się, po 15 minutach wodę należy wymienić na świeżą :D :D
Kapary z octu osączyć.
Kapary, pomidory, migdały, czosnek, papryczkę i bazylię zmiksować stopniowo dodając oliwę.
Makaron wymieszać z sosem.
Posypać startym serem

poniedziałek, 6 września 2010

Jeszcze dwa słoiki. Tylko dwa..

dobre i dwa..
Przepis pochodzi z gazety „Cucina moderna”
Składniki na 1 litrowy lub 2 półlitrowe słoiki
500 g fasoli zielonej (użyłam żółtej)
500 g marchwi
1,5 litra octu winnego (moim zdaniem przesada, użyłam niecałego litra)
Dodałam jeszcze kawałek cukinii co to mi się walał po lodówce
2 liście laurowe
1 ząbek czosnku
1 pomarańcza
1 cytryna
50 g migdałów bez skórki
Oliwa
Sól
Pieprz w ziarnach (4 sztuki :D)

Warzywa umyć, marchew obrać, fasolce poobcinać co trzeba :). Z pomarańczy i cytryny obieraczką do ziemniaków ściągnąć po 1 sporym pasku skórki (ja tam poszłam po całości i nie żałowałam sobie owych skórek).
Marchew (i cukinię) pokroić w słupki. Powinny mieć mniej więcej taką długość i grubość co fasolka. Ocet (odrobinę odlać) wlać do garnka, dodać szczyptę soli, pieprz i liście laurowe. Doprowadzić do wrzenia.
Warzywa wrzucić do octu. I teraz tak – oryginalny przepis każe je gotować 4 – 5 minut, moim zdaniem to ciut za mało.. trzymałam je zatem na gazie z 10 minut (cukinię nieco krócej, dodałam ją w trakcie gotowania marchwi i fasolki). Do octu dodałam sok z pomarańczy – o tym też przepis nie wspomina..
Warzywa wyciągnąć z garnka i osuszyć na czystych ściereczkach*.
Zagotować ową odlana odrobinę octu wymieszaną z niewielką ilością wody i do niej wrzucić skórki z cytryny i pomarańczy. 3 minuty wystarczą. Wyciągnąć i posiekać drobniutko z czosnkiem. Cukinię, marchew i fasolkę układać w słoiku/ słoikach, wsypać migdały, dodać posiekane skórki z czosnkiem. Zalać całość oliwą. Pasteryzować 20 minut. Ponoć może toto stać 6 miesięcy.
Ja tego nie sprawdzę, bo niestety jedyny duży słoik jakim dysponowałam okazał się być nieszczelny i będziemy musieli ten konkretny przetwór ;-) zjeść zdecydowanie szybciej.



*Octu nie wylewałam. Posłużył mi do zrobienia marynowanych marchewek, co to mi zostały.

Pokroiłam rzeczone korzonki w talarki. Do octu, w którym wcześniej obgotowałam fasolkę i całą resztę dodałam jeszcze nieco czosnku, 1 świeżą papryczkę chili i musztardę a właściwie zrobiłam masło maślane bo dodałam musztardę gruboziarnistą z chili.. Lubię, a co? Nie wolno? ;-) Do owej mikstury wrzuciłam pokrojone marchewki. Dałam im się pogotować z 15 minut, po czym wrzuciłam do słoika razem z garścią migdałów i zalałąm wrzątkiem.

sobota, 4 września 2010

Bar sałatkowy nadal czynny ;-)



Na początek podróbka bardzo smacznej sałatki, którą zajadam się za każdym razem jak zaglądam do jednej z greckich restauracji.
W oryginale występuje roszponka, w lodówce zalegała mi najzwyklejsza sałata .. miała się zmarnować?
Ano nie.

Sałata / roszponka lub inne ulubione zielsko
Buraki marynowane – przyznaję się bez bicia, że użyłam gotowych – prosto z Lidla (mam pewne podejrzenia, że dokładnie takich samych używa ww restauracja ;-) ). Rzecz jasna można je sobie upiec / ugotować i własnoręcznie zamarynować
Feta
Jajko
Bułka tarta
Olej do smażenia

Sos:
Dobry ocet winny – użyłam czerwonego
Olej lub oliwa. Tym razem sięgnęłam po olej winogronowy
Odrobina (tym razem mówię poważnie – ODROBINA – tyle ile się zmieści na czubku noża) czosnku – zmiażdżonego
Kilka kropel cytryny
Sól (niedużo bo feta słona)
Pieprz

Zielsko posiekać lub porwać.
Fetę panierować i smażyć na sporej ilości oleju. Nie za długo.. Osączyć na papierze kuchennym.
Buraki osączyć z zalewy.

Przygotować sos – składniki porządnie wymieszać.
Układać, polewać sosem, zajadać.
Feta może być prosto z patelni, ale mże być też zimna

Bakłażanowa z bazylią – znaleziona na tym oto blogu
Tu oryginalny przepis http://lamiacucinainindia.blogspot.com/2009/06/melanzane-in-insalata.html 2 nieduże bakłażany
Garść świeżych liści bazylii
1 ząbek czosnku
Nieco octu winnego
Trochę oliwy
Sól

W przepisie jest jeszcze obgotowany seler naciowy (niestety żadne z nas go nie lubi) i origano, którego nie posiadałam.

Bakłażany pokroić w kostkę i gotować w osolonej wodzie. Nie wiadomo jak długo :) Ja pozwoliłam im się taplać przez jakieś 15 minut.
Wrzucić na cedzak, przykryć talerzykiem, obciążyć go .. czymś tam. Chodzi o to, żeby odcisnąć jak największą ilość wody z warzyw.
Czosnek posiekać drobniutko, zioła porwać
Bakłażany wrzucić do miski, wlać ocet (autorka nie mówi ile.. ja starałam się nie przesadzić, żeby nie zabić smaku warzyw ), dodać czosnek i zioła, poczekać aż bakłażany wchłoną ocet, skropić oliwą.

A na koniec - pyszny ocet z czerwonego wina.

środa, 1 września 2010

Podobno jest nadal lato

Jakoś trudno uwierzyć patrząc na to co się dzieje za oknem.
Zatem, coby namiastki lata zatrzymać .. zapakowałam je do słoika.
I tak oto powstały:



Pomidory koktajlowe w marynacie z octu balsamicznego z bazylią i gorczycą i czosnkiem

Pieczarki (no dobra, one z latem najmniej się kojarzą :D ) w occie balsamicznym z pieprzem syczuańskim
Pomidory koktajlowe z cytryną i imbirem w occie winnym

chutney z czerwonych porzeczek (resztki marne) z chili, imbirem i mango w proszku


Cukinia na ostro w oliwie i occie z papryczką chili, bazylią i czosnkiem. Oto przepis
Przepis pochodzi z wrześniowego numeru pisma „Cucinare bene”

600g cukinii
2 ząbki czosnku
2 papryczki chili
200 ml octu z białego wina
200 ml oliwy lub oleju
Świeża natka i bazylia (natki nie posiadałam)
sól

Cukinie umyć i pokroić w kostkę (w oryginale cukinie są pokrojone w plastry)
Wrzucić na sito i porządnie posolić. Odstawić na godzinę.
Czosnek pokroić na plasterki.
Zioła umyć i posiekać, to samo zrobić papryczką.
Cukinie opłukać i osuszyć papierowym ręcznikiem.
Cukinię, zioła i czosnek układać w słoiku – teoretycznie warstwami. Ja wrzucałam jak leci :)

Wlać oliwę / olej

Ocet zagotować ze szczyptą soli i papryczkami. Wrzącym przykryć cukinie.
Zamknąć dokładnie.
Przepis nic nie mówi o pasteryzowaniu (może dlatego, że dodaje, że powinny sobie postać 15 dni..). Ja je sobie zapasteryzowałam i mam nadzieję, że postoją nieco dłużej.