czwartek, 2 lipca 2009

No to jestem i robię dżem











Zdjęć z wakacji nie będzie bo utopiłam aparat.



Na szczęście ;-) jedzenie było mało fotogeniczne i nieszczególnie smaczne, więc nie ma czego żałować.



Zaraz po powrocie rzuciłam się pędem na bazar celem dokonania zakupu owoców sezonowych. Czereśnie, maliny, borówki (brr ale cena), czerwone porzeczki, jagody agrest.. Jednym słowem bomba witaminowa. Poezja smaku :)



Niestety truskawki jakies takie nietęgie, poszły zatem na dżem.


A że dżemy truskawkowe od lat robię w ten sam sposób to wkleję tu przepis, jaki podawałam swego czasu na forum Gazety.

kupujemy truskawki
myjemy, obieramy, kroimy lub zgniatamy, smażymy podsypując od czasu do czasu cukrem lub fruktozą.

Smażenie trwa kilka dni. Tzn. samo smażenie to jakieś kilkanaście – kilkadziesiąt minut, natomiast przerwy między jednym smażeniem a drugim są bardzo długie – kilku / kilkunastogodzinne. Absolutnie nie nalezy się przejmować wydzielającym się sokiem, niczego nie zlewać, tylko spokojnie smażyć dalej
Do takiego dżemu można dodawać różności: od wanilii, poprzez kakao, po kawę (mieloną). Starty świeży imbir, wiórki kokosowe, skórki z cytrusów też idealnie pasują.
Można dodać nieco ulubionego alkoholu, ciut chili w proszku.. I tak dalej. Wystarczy puścić wodze fantazji :)

Gorący dżem pakujemy do wysterylizowanych słoików, zakręcamy, stawiamy do góry nogami. I gotowe
Ten widoczny na zdjęciach jest z dodatkiem octu balsamicznego

5 komentarzy:

  1. Marghe, uwielbiam kolor tego dzemu!

    A co do zdjec, to blogger niestety tak ma ;) Dlatego ja pisze moj tekst najpierw w wordzie, 'zaznaczam' sobie gdzie bedzie jakie zdjecie i wklejam potem od konca (ktos chyba nawet dawal tez taka rade na Cinie swego czasu).
    W bloggerze kazde nowe dodawane zdjecie sie ustawia jako pierwsze w poscie; ewentualnie mozesz tez wejsc w kod html notki i sam caly kod zdjecia 'wyciac' i przemiescic.
    Nie wiem, czy jasno to pisuje... Daj znac w razie czego jesli moge pomoc :)

    Pozdrawiam!

    I szkoda, ze jedzenie na wakacjach nie bylo lepsze ;)

    PS. Utopionego aparatu oczywiscie wspolczuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Bea, będę kombinować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgoś a jak wklejasz kilka zdjeć to po prostu pamietaj żeby wrzucać je w odwrotnej kolejności, poza tym, ja sobie układam zdjęcia, po prostu przeciągam je w miejsce w które potrzebuje i już :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Małgoś :), wrzucałam w odwrotnej a skubane się pojawiły pomiąchane..
    Będę przeciągać . Dzięki

    OdpowiedzUsuń