myślisz, że to już ostatnie letnie maliny? u nas w sadzie właściwie dopiero przed chwilą się zaczęły.. chętnie poznam przepis na takie kakaowe, bo brzmią baaardz pysznie
Wrzucam wszystko jak leci, Małgosiu :) Moje towarzystwo jest w zasadzie wszystkożerne. CO widać ;-)
Asieja, po prostu pod koniec smażenia dosypuję kakao. W tym przypadku aromatyzowane owocami leśnymi (swego czasu sobie takowe przywieźliśmy i zużywm głównie do przetworów). Ilość na tzw czuja :)
myślisz, że to już ostatnie letnie maliny?
OdpowiedzUsuńu nas w sadzie właściwie dopiero przed chwilą się zaczęły..
chętnie poznam przepis na takie kakaowe, bo brzmią baaardz pysznie
i zdjęcie cudne
Marghe, a nie przecierasz? Z pestkami ładujesz do słoika? :) U mnie taki manewr nie przechodzi. Z pestkami łobuzy jeść nie chcą. :/
OdpowiedzUsuńWrzucam wszystko jak leci, Małgosiu :)
OdpowiedzUsuńMoje towarzystwo jest w zasadzie wszystkożerne. CO widać ;-)
Asieja, po prostu pod koniec smażenia dosypuję kakao. W tym przypadku aromatyzowane owocami leśnymi (swego czasu sobie takowe przywieźliśmy i zużywm głównie do przetworów). Ilość na tzw czuja :)
Malinowy raj w tym sloiczku sie kryje :) Piekne zdjecie ...
OdpowiedzUsuńoooo kakao. Tegom nie próbowała. Ciekawe, ciekawe:-)
OdpowiedzUsuńZnowu poleciałam na bazar..
OdpowiedzUsuńDrożeją mi maliny, drożeją.
5 zł za opakowanie. Ale znacznie słodsze niż sierpniowe. Aż szkoda do słoików wrzucać.