czwartek, 17 września 2009
Muffiny mojego Gabiszonka
Gabiszon ma lat 9
Jak dorosnie zostanie tenisistką i szefem kuchni. Tak mi wczoraj zapowiedziala
Niegłupie plany
Co zje, to spali :D
Na razie dzielnie pomaga w kuchni, wymysla dania, pomaga pichcić, a wczoraj po raz pierwszy upiekła muffiny. Moje zadanie ograniczylo się do wstawienia ich do piekarnika.
Muffiny z nerkowcami i borówkami.
Wedlug przepisu Bajaderki
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=7107&st=0
2 szklanki mąki (miałyśmy self rising flour, czyli mąkę ze środkiem spulchniającym, zatem nie dodawałyśmy proszku do pieczenia)
1 łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli
2 szklanki dowolnych owoców (jagody, brzoskwinie, mango, jabłka itp., albo mieszanka rożnych owoców) – u Gabiszona borówki
1 szklanka posiekanych orzechów (włoskich, pekanow, migdałów) – u Gabiszona nerkowce
6 łyżek miękkiego masła, ~90g
1 szklanka cukru, lub mniej
2 jajka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1/2 szklanki mleka
1 łyżka cukru+ łyżeczka cynamonu do posypania, niekoniecznie - Gabiszon wie, że matka cynamonu nie lubi ;-)
Rozgrzać piekarnik do 190 st. Foremki muffinkowe posmarować masłem lub wyłożyć papierkami.
Make wymieszać z proszkiem, sola, orzechami i owocami.
Masło utrzeć z cukrem na puszysta masę, dodać jajka i wanilie - ubić.
Dodawać mieszankę maki z owocami na przemian z mlekiem (mieszając juz tylko łyżką). Napełnić foremki prawie do pełna, posypać cukrem z cynamonem i piec około 25-30 minut.
Na wierzchu niezdrowy lukier. W zasadzie tylko do zdjęcia :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no,no-brawa dla Malej Pomocnicy :) :) muffinki bardzo smakowite :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)