piątek, 17 kwietnia 2009

Szybki i tuczący deser


Termin przydatności do spożycia mascarpone zbliżał się nieubłaganie do końca.
A ja miałam lenia..
Skutkiem czego postał taki sobie szybki deser.
O kaloriach staramy się nie myśleć

Krem pochodzi z przepisu podanego przez LInn. Robiłam go wcześniej, posłużył do przełożenia urodzinowego tortu córki.

„KREM Z MASCARPONE I MLEKA SKONDENSOWANEGO SLODZONEGOPrzepis i zdjęcia:http://www.cookaround.com/yabbse1/showthread.php?t=44227
250 g mascarpone
200 g mleka skondensowanego słodzonego / nawet 150 g dla nie lubiących nadmiaru słodyczy
przełożyć mascarpone / bezpośrednio wyjęte z lodówki / do miski- zmiksować na puszysty krem przechodząc od niższej do najwyższej szybkości miksera- dokładać partiami mleko skondensowane nadal miksując - ilość mleka należy dobrach indywidualnie / próbować juz od mniej więcej 150 g /”

Ja do tego kremu dodaję nieco żelatyny, tak na wszelki wypadek, żeby nie popłynął.

Gotowy krem wlałam do kieliszków i wstawiłam do lodówki
Jako, że zostało mi kilka bardzo smacznych ale niewygodnych do obierania (bo maleńkich) pomarańczy to postanowiłam zrobić kwaskowaty kisiel, który zrównoważyłby słodycz kremu.

Kilka pomarańczy i jedną cytrynę wycisnąć.
Sok przecedzić
Wlać do garnuszka, podgrzać. Dodać niewielką ilość fruktozy, krople ekstraktu waniliowego i ciut esencji truskawkowej.
Zagotować
Łyżeczkę mąki ziemniaczanej rozcieńczyć niedużą ilością zimnej wody. Wlać do soku, zagotować.
Wylać na krem, schłodzić.
Gotowe.

1 komentarz: