Kolejny kisiel, wiem, to się zaczyna robić nudne, ale nic nie poradzę na to, żem się uzależniła :D
Opakowanie mrożonych wiśni
kilka łyżek wiórków kokosowych
szklanka wody
szklanka soku z granatów (miałam sok 100% )
ksylitol do smaku
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
mąka ziemniaczana - niecała łyżka wystarczy
Wiśnie wrzucić do garnka, zalać wodą, zagotować.
Dodać sok z granatów (lub inny, jabłkowy na przykład pasuje), doprawić ksylitolem . Dodać ekstrakt
Wymieszać.
Mąkę ziemniaczaną rozmieszać w niewielkiej ilości zimnej wody. wlać do gotujących się wiśni.Dokładnie wymieszać.
Dodać wiórki i znów wymieszać.
Świetny ten kisiel :) gotowce się nie umywają! Przy tym wyglądają jak mierne podróbki prawdziwego kisielu.
OdpowiedzUsuńHmm... chyba muszę spróbować, bo połączenia wiśni i kokosa jeszcze nie znałem :)
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam również do siebie: kulinarnyblog.pl
Faktycznie, zgadzam się z przedmówczynią - zdecydowanie smaczniejsze, niż te gotowe, z paczki.
OdpowiedzUsuńSuper! :)
Uwielbiam domowe kisiele. I te ich piękne kolorki niczym nie przypominające tych z papierka i do tego zdrowe.
OdpowiedzUsuńA ja jakos nigdy sie do kisielu nie przekonalam... Pewnie dlatego, ze nie probowalam domowego :)
OdpowiedzUsuńpięknie podany :)
OdpowiedzUsuńo kurde, ale wypasik !
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Od dłuższego czasu kupnych kisieli w domu u nas nie uświadczycie :)
OdpowiedzUsuńZrobienie domowego zajmuje raptem kilka minut więcej a efekt znacznie lepszy