czwartek, 1 października 2009

Bakłażany, fasola, marchew i insze inszości w słoiku


Przepis na bakłażany pochodzi z dodatku o przetworach z Gazety Wyborczej
4 małe (ja miałam 2 średnie) bakłażany pokroić w plastry
Smażyć na patelni grilowej lub teflonowej

6 suszonych pomidorów (z oleju) pokroić
1 słoik (dałam pół) czosnku marynowanego ziołowego (miałam zwykły) odsączyć

Bakłażany wymieszać z pomidorami i czosnkiem.

Zalewa:
szklanka oliwy (dałam pół z czego 1/3 to oliwa aromatyzowana cytryną)
pół szklanki octu winnego (dałam pól na pół winny i pomidorowy)
szczypta pieprzu cajeńskiego (Dałam chili w proszku)
dorzuciłam kilka ziaren pieprzu i ciut soli.

Marynatę wymieszać. Zalać nią bakłażany.
Przełożyć do słoika, zalać marynatą.
Pasteryzować 15 minut
--
Fasolka tradycyjna, czyli z solą :)
Fasolka nieco mniej tradycyjna bo podgotowanam przesmażona z czerwoną cebulą i gorczycą
Fasolka z cytryną i chili




--
pieczarki jak najbardziej tradycyjne
marynowane w occie
wczeniej gotowane 10 minut w wodzie z niewielką iloscią cytryny




marchewki w pomidorach.
Zaraz wrzucę przepis

--

są i zielone pomidory
przepis z włoskiego netu.
1 dzien - pomidory pokroić i porządnie zasolić, odstawić na 24 h

2 dzień - pomidory odcisnac z nadmiaru soku, przykryć czyms ciężkim, odstawić na 24 h
3 dzień - pomidory zalać octem winnym, odstawić na 24 h
4 dzień - wylać ocet, pomidory zalać oliwą, dodać kilka posiekanych ząbków czosnku, papryczkę chili i solidną garsć posiekanej natki
dzień 5 - przelożyć pomidory do słoików, zalać oliwą

czekać 2 - 3 miesiace (!!)

4 komentarze:

  1. Pięknie zatrzymałaś lato w słoikach! marynowane pieczarki tez robię a najbardziej podoba mi się przepis na zielone pomidory :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow... Zazdraszczam okrutnie ;) Marghe, a Ty pasteryzujesz w garze z woda? Czy w piekarniku? I warzywne przetwory tylko raz? Czy wiecej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bea, tak, w garnku z wodą.
    To wszystko było pasteryzowane raz. Mam nadzieję,że wystarczy..

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy z tych przetworów to jak wspomnienie lata i jesieni, w sam raz na zimowe dni ciągnące się w nieskończoność :) najbardziej przypadły mi do gustu marynowane pieczarki, uwielbiam je :)

    PS. Zaglądałam tutaj już kilka razy i zawsze podczytywałam Cię tak trochę "po cichu", a dziś postanowiłam się ujawnić i zaprosić Cię na mojego dopiero co założonego bloga :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń