Jak zwykle nagotowałam za dużo makaronu.. trzeba go było zagospodarować. Padło na małą podróż w czasy mojego dzieciństwa – makaron smażony z cukrem.
Na patelni należy rozgrzać niewielką ilość masła, wrzucić makaron, sypnąć obficie cukrem (może być waniliowy, może być brązowy .. co kto woli), poczekać aż się rozpuści i lekko skarmelizuje. Dodać ulubione owoce. I zajadać z apetytem.
Na patelni należy rozgrzać niewielką ilość masła, wrzucić makaron, sypnąć obficie cukrem (może być waniliowy, może być brązowy .. co kto woli), poczekać aż się rozpuści i lekko skarmelizuje. Dodać ulubione owoce. I zajadać z apetytem.
To jedno z pierwszych dań jakie sama przyrządziłam .. dziecięciem będąc.
A u mnie w domu makaron jadło się polany sokiem owocowym albo z dodatkiem musu jabłkowego..
OdpowiedzUsuńHa, kurza ślepota - zobaczyłam makaron z plasterkami pomidorów a potem nie mogłam pojąć, czemu go smażyłaś z cukrem :)
OdpowiedzUsuńJoanno, też fajnie brzmi :)
OdpowiedzUsuńMy jeszcze z jajkiem smazyliśmy, na słono.
Skanna, jestes pewna, że to Gabi zgubiła okulary ? ;-)