2 puszki ciecierzyczy
1 ogórek - pokrojony w spore kawałki
2 pomidory - pokrojone w spore kawałki
1 czerwona cebula - pokrojona w spore kawałki
1 ząbek czosnku -zmiażdzony
3 łyżeczki kurkumy
sok z 1 cytryny
sól
szczypta chili w proszku
1 łyżka oliwy
ew. świeża kolendra
Na patelnię wlać oliwę. Dodać pół cebuli czosnek, chili i kurkumę.
Przesmażyć.
Dodać ciecierzycę i sok z cytryny. Doprawić solą i pieprzem.
Porządnie wymieszać.
Ostudzić i porządnie schłodzić.
Dodać pomidory, ogórka i resztę cebuli.
Wymieszać.
piątek, 28 września 2012
wtorek, 25 września 2012
Po prostu bruschetta*
Kilka pajd dobrego chleba. Ciabatta mile widziana, ale nie jest konieczna
Kilka dobrych pomidorów
Kilka ząbków czosnku
Świeża bazylia
Dobra oliwa
Dobry ocet balsamiczny
Sól
Pieprz
i już :D
Chleb podpiec na grillu / na patelni grillowej / zapiec w piekarniku,
I teraz .. metod jest kilka, każda jak najbardziej prawidłowa :D
Ja stosuję dwie :
I
Czosnek pokroić albo zmiażdżyć
Pomidory pokroić w kostkę
Pomidory wymieszać z czosnkiem, skropić hojnie oliwą, doprawić do smaku octem, solą i pieprzem. Dorzucić porwane listki bazylii
Taką "sałatkę" nakładać na chleb i zajadać.
II
Czosnek obrać.
Pomidory pokroić w plastry
Chleb nacierać czosnkiem, skrapiać oliwą, nakładać pomidory. Doprawić je do smaku octem (niekoniecznie), solą i pieprzem
* wymawia się toto brusketta ;) a nie bruszetta ;)
Kilka dobrych pomidorów
Kilka ząbków czosnku
Świeża bazylia
Dobra oliwa
Dobry ocet balsamiczny
Sól
Pieprz
i już :D
Chleb podpiec na grillu / na patelni grillowej / zapiec w piekarniku,
I teraz .. metod jest kilka, każda jak najbardziej prawidłowa :D
Ja stosuję dwie :
I
Czosnek pokroić albo zmiażdżyć
Pomidory pokroić w kostkę
Pomidory wymieszać z czosnkiem, skropić hojnie oliwą, doprawić do smaku octem, solą i pieprzem. Dorzucić porwane listki bazylii
Taką "sałatkę" nakładać na chleb i zajadać.
II
Czosnek obrać.
Pomidory pokroić w plastry
Chleb nacierać czosnkiem, skrapiać oliwą, nakładać pomidory. Doprawić je do smaku octem (niekoniecznie), solą i pieprzem
* wymawia się toto brusketta ;) a nie bruszetta ;)
czwartek, 20 września 2012
Ryż pomidorowy
Właśnie doszłam do wniosku, że jesteśmy uzależnieni od pomidorów.
Gdzie nie spojrzeć tam pomidory :D
No to i do ryżu dodałam
W tym przypadku nie jestem w stanie podać proporcji, danie było robione na oko.
Ryż
Sok pomidorowy
sos worcestershire
sos sriracha
pieprz
sól
sok z cytryny
woda
kilka żółtych pomidorów (żółte bo się fajnie kolorystycznie komponują, nic poza tym )
szczypiorek
Sok pomidorowy zagotować z dodatkiem wody.
Doprawić do smaku wyżej wymienionymi dodatkami.
Wrzucić ryż, gotować aż wchłonie prawie cały sok.
Podawać z pomidorami. Posypać szczypiorkiem
Gdzie nie spojrzeć tam pomidory :D
No to i do ryżu dodałam
W tym przypadku nie jestem w stanie podać proporcji, danie było robione na oko.
Ryż
Sok pomidorowy
sos worcestershire
sos sriracha
pieprz
sól
sok z cytryny
woda
kilka żółtych pomidorów (żółte bo się fajnie kolorystycznie komponują, nic poza tym )
szczypiorek
Sok pomidorowy zagotować z dodatkiem wody.
Doprawić do smaku wyżej wymienionymi dodatkami.
Wrzucić ryż, gotować aż wchłonie prawie cały sok.
Podawać z pomidorami. Posypać szczypiorkiem
środa, 19 września 2012
Barramundi w skorupce z soli pieczona
2 barramundi lub inne ulubione ryby. Wypatroszone ;)
1 kilogram soli
2 białka
Pęczek natki i/lub innych ulubionych ziół (ja miałam trochę
kolendry to dodałam)
2 ząbki czosnku
Łyżeczka chilli (niekoniecznie)
Skórka starta z 1 cytryny
Piekarnik rozgrzać do 200 stopni
Zioła zmiksować
Białka ubić, połączyć z solą, chili i połową ziół. Porządnie wymieszać, najlepiej
rękoma.
Czosnek zmiażdżyć, wymieszać z resztą ziół i skórką
cytrynową. Wepchnąć rybie do brzucha :D
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia.
Wyłożyć cienką warstwę soli, ułożyć ryby i przykryć je
szczelnie resztą soli.
Piec około 35 – 40 minut.
wtorek, 18 września 2012
Tatar z wędzonego łososia
300 g wędzonego łososia ,
2 łyżki kaparów
¼ czerwonej cebuli
Niecały por (tylko biała cześć)
Pół łyżeczki musztardy
Pieprz świeżo zmielony
Ciut szczypiorku
Sok z połowy cytryny
2 łyżki oliwy
Kilka kropel sosu sojowego (niekoniecznie)
Kilka kromek pieczywa – u nas tostowe
Kawior (niekoniecznie)
Łososia bardzo drobno pokroić. NIE MIKSOWAĆ bo zrobi się
papka, nie tatar.
Zmiksować można kapary i cebulę ;) Ja tak zrobiłam.
Pulsacyjnie co by ich za bardzo nie rozdrobnić.
Pory umyć i pokroić
drobno
Szczypiorek posiekać
Wszystkie składniki wymieszać. Schłodzić
Pieczywo zapiec, wykroić kółka. Układać na nich tatara,
ozdobić kawiorem.
poniedziałek, 17 września 2012
Salsa (nie taka znowu) verde
Zawędrowaliśmy w weekend na BioBazar
Oprócz obkupienia się w różności rodem z Portugalii, w rewelacyjny razowy chleb, w pyszną wędlinę.. nabyłam również tomatillo.
Niby wiedziałam, że coś takiego istnieje, ale nie bardzo wiedziałam co z tym czymś zrobić. Pan, który nam toto sprzedał polecił zrobienie z tomatillo salsy.
To zrobiłam. Po swojemu..
Miała być bardziej zielona, ale w sumie nie kolor się liczy a smak, nieprawdaż?
7 tomatillo
1 pomidor
pół czerwonej cebuli
sok z połowy limonki
pół pęczka kolendry
2 ząbki czosnku
kilka plasterków marynowanej papryki jalapeno
sól
Za radą Shinju i Dagusi tomatillo poddałam obróbce cieplnej. Czyli wrzuciłam do osolonego wrzatku na jakieś 8 minut. Osączyłam.
Pomidora obrałam ze skóry .
Cebulę pokroiłam.
Czosnek obrałam.
Kolendrę umyłam i osuszyłam
Wszystko zmiksowałam.
Oto efekt
Salsę podałam do wrapów z kurakiem
Oprócz obkupienia się w różności rodem z Portugalii, w rewelacyjny razowy chleb, w pyszną wędlinę.. nabyłam również tomatillo.
Niby wiedziałam, że coś takiego istnieje, ale nie bardzo wiedziałam co z tym czymś zrobić. Pan, który nam toto sprzedał polecił zrobienie z tomatillo salsy.
To zrobiłam. Po swojemu..
Miała być bardziej zielona, ale w sumie nie kolor się liczy a smak, nieprawdaż?
7 tomatillo
1 pomidor
pół czerwonej cebuli
sok z połowy limonki
pół pęczka kolendry
2 ząbki czosnku
kilka plasterków marynowanej papryki jalapeno
sól
Za radą Shinju i Dagusi tomatillo poddałam obróbce cieplnej. Czyli wrzuciłam do osolonego wrzatku na jakieś 8 minut. Osączyłam.
Pomidora obrałam ze skóry .
Cebulę pokroiłam.
Czosnek obrałam.
Kolendrę umyłam i osuszyłam
Wszystko zmiksowałam.
Oto efekt
Salsę podałam do wrapów z kurakiem
piątek, 14 września 2012
Na razie bułki do hamburgerów
Hamburgery dołączą niedługo :)
przepis pochodzi stąd
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=12304&hl=bu%B3eczki
przepis pochodzi stąd
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=12304&hl=bu%B3eczki
przepis Reinharta,
wersja na sponge
Sponge:
2,5 szklanki maki
2 łyżeczki drożdży instant
1,25 szklanki mleka pełnego i ciepłego
Ma bąblować 45-60 minut
DODAĆ w kolejności
1 2/3 szklanki maki
1,5 łyżeczki soli
3 łyżki cukru
1 żółtko rozbełtane
1/4 szklanki masła rozpuszczonego lub miękkiego
1 jajko z 1 łyżeczka wody do pomalowania wierzchów opcjonalnie
Wyrabiać ręcznie 6-8 minut lub mikserem aż ciasto zacznie odchodzić od miski. zrobić test membrany*. Wyrastać 1,5-2 h w temp pokojowej, aż powiększy sie dwukrotnie.. Zrobić 12 kulek (mocno naciągniętych). Lekko spłaszczyć ułożyć na blaszce z pergaminem, posmarować olejem z wierzchu, zostawić na 50-80 minut przykryte folią lub ściereczką. można posmarować jajem jak powiększą się prawie 2 razy.
Piec w 200 st 15 minut. Porządnie wystudzić (na siateczce oczywiście)
* aby się w czasie WYRABIANIA ciasta przekonać, czy jest ono dobrze wyrobione robimy test windowpane - odrywamy z niego małą kuleczkę i rozciągamy i obracamy w różne strony - jeśli uda nam się rozciągnąć tak, żeby powstała na środku cieniutka warstewka ciasta przypominająca witrażyk, membranę, błonkę - ciasto jest OK.
Sponge:
2,5 szklanki maki
2 łyżeczki drożdży instant
1,25 szklanki mleka pełnego i ciepłego
Ma bąblować 45-60 minut
DODAĆ w kolejności
1 2/3 szklanki maki
1,5 łyżeczki soli
3 łyżki cukru
1 żółtko rozbełtane
1/4 szklanki masła rozpuszczonego lub miękkiego
1 jajko z 1 łyżeczka wody do pomalowania wierzchów opcjonalnie
Wyrabiać ręcznie 6-8 minut lub mikserem aż ciasto zacznie odchodzić od miski. zrobić test membrany*. Wyrastać 1,5-2 h w temp pokojowej, aż powiększy sie dwukrotnie.. Zrobić 12 kulek (mocno naciągniętych). Lekko spłaszczyć ułożyć na blaszce z pergaminem, posmarować olejem z wierzchu, zostawić na 50-80 minut przykryte folią lub ściereczką. można posmarować jajem jak powiększą się prawie 2 razy.
Piec w 200 st 15 minut. Porządnie wystudzić (na siateczce oczywiście)
* aby się w czasie WYRABIANIA ciasta przekonać, czy jest ono dobrze wyrobione robimy test windowpane - odrywamy z niego małą kuleczkę i rozciągamy i obracamy w różne strony - jeśli uda nam się rozciągnąć tak, żeby powstała na środku cieniutka warstewka ciasta przypominająca witrażyk, membranę, błonkę - ciasto jest OK.
Ja - marghe - musiałam dolać nieco mleka bo ciasto wyszło dość sztywne.
Ograniczyłam też ilość cukru - dodałam płaskie 2 łyżki.
Bułek wyszło mi 11.
wtorek, 11 września 2012
Galantyna z kurczaka z bazylią
Albo jak kto woli klops :)
Przepis pochodzi z gazetki Il meglio di Sale e Pepe.
Nie byłabym sobą gdybym nie wprowadziła drobnych zmian.
950g kurzej piersi
100 g szynki parmeńskiej pokrojonej w plasterki
50 g suszonej szynki wiejskiej
80 g mortadeli w plasterkach
2 jajka
pęczek bazylii
sól pieprz
Nieco soku z cytryny,
ciut chili w proszku
ciut gorczycy w proszku.
Ciut to mniej więcej pół maleńkiej łyżeczki :)
250 g piersi kurzej pokroić w kostkę.
Resztę ( 700 g) zmielić z mortadelą, szynką, jajkami, garścią bazylii, solą i pieprzem.
Resztę bazylii porwać.
Masę połączyć z mięsem pokrojonym w kostkę i bazylią.
I teraz najtrudniejsze :D
Przepis każe całość zawinąć w namoczony i wyciśnięty kawałek papieru do pieczenia.
Mój papier odmówił współpracy i wziął się i porwał.
Pobiegałam szukać pomocy u forumowiczów i fejsbukowiczów :) i dzięki nim poradziłam sobie w następujący sposób:
Połowę masy zawinęłam w sporą ilość folii spożywczej, związałam solidnie, tak, żeby nic się nie wydostało na zewnątrz. Powstała zgrabna kiełbaska o średnicy mniej więcej 5 cm.
Z taka pewną nieśmiałością (bo nie miałam do końca pewności, że folia zdzierży ukrop)wrzuciłam toto do wrzątku i gotowałam około 40 minut.
Drugą połowę zawinęłam w folię aluminiową i też bardzo dokładnie zawinęłam. Tak zawiniętą kiełbaskę wrzuciłam do garnka do gotowania na parze. Też na jakieś 40 minut. Pi razy drzwi.
Oba sposoby okazały się trafione. Chociaż następnym razem będę przygotowana - nabędę odpowiedni papier do pieczenia lub zawinę całość w czyste płótno tudzież tetrową pieluchę :)
Oba zawijasy pozostawiłam do przestygnięcia. Odwinęłam z folii, pokroiłam w plastry i jednego z nich podałam na obiad.
Drugiego - jako, że mięsa było naprawdę dużo - zalałam galaretką zrobioną z dobrego rosołu z dodatkiem szafranu, odrobiny wytrawnego białego wina i kilku kropel soku z cytryny. Dodałam do niej garść kaparów. Podałam go następnego dnia na zimno.
Powinnam była nieco odtłuścić rosół..
Przepis pochodzi z gazetki Il meglio di Sale e Pepe.
Nie byłabym sobą gdybym nie wprowadziła drobnych zmian.
950g kurzej piersi
100 g szynki parmeńskiej pokrojonej w plasterki
50 g suszonej szynki wiejskiej
80 g mortadeli w plasterkach
2 jajka
pęczek bazylii
sól pieprz
Nieco soku z cytryny,
ciut chili w proszku
ciut gorczycy w proszku.
Ciut to mniej więcej pół maleńkiej łyżeczki :)
250 g piersi kurzej pokroić w kostkę.
Resztę ( 700 g) zmielić z mortadelą, szynką, jajkami, garścią bazylii, solą i pieprzem.
Resztę bazylii porwać.
Masę połączyć z mięsem pokrojonym w kostkę i bazylią.
I teraz najtrudniejsze :D
Przepis każe całość zawinąć w namoczony i wyciśnięty kawałek papieru do pieczenia.
Mój papier odmówił współpracy i wziął się i porwał.
Pobiegałam szukać pomocy u forumowiczów i fejsbukowiczów :) i dzięki nim poradziłam sobie w następujący sposób:
Połowę masy zawinęłam w sporą ilość folii spożywczej, związałam solidnie, tak, żeby nic się nie wydostało na zewnątrz. Powstała zgrabna kiełbaska o średnicy mniej więcej 5 cm.
Z taka pewną nieśmiałością (bo nie miałam do końca pewności, że folia zdzierży ukrop)wrzuciłam toto do wrzątku i gotowałam około 40 minut.
Drugą połowę zawinęłam w folię aluminiową i też bardzo dokładnie zawinęłam. Tak zawiniętą kiełbaskę wrzuciłam do garnka do gotowania na parze. Też na jakieś 40 minut. Pi razy drzwi.
Oba sposoby okazały się trafione. Chociaż następnym razem będę przygotowana - nabędę odpowiedni papier do pieczenia lub zawinę całość w czyste płótno tudzież tetrową pieluchę :)
Oba zawijasy pozostawiłam do przestygnięcia. Odwinęłam z folii, pokroiłam w plastry i jednego z nich podałam na obiad.
Drugiego - jako, że mięsa było naprawdę dużo - zalałam galaretką zrobioną z dobrego rosołu z dodatkiem szafranu, odrobiny wytrawnego białego wina i kilku kropel soku z cytryny. Dodałam do niej garść kaparów. Podałam go następnego dnia na zimno.
Powinnam była nieco odtłuścić rosół..
czwartek, 6 września 2012
Marynowane pomidory
Przepis pochodzi z gazetki Cucina Moderna. Oro
Wprowadziłam kilka drobnych zmian
6 pomidorów - użyłam kilku rodzajów, w tym żółtych i czarnych :)
2 czerwone cebule
4 łyżki octu z białego wina (użyłam z czerwonego wina Cabernet i dodałam łyżeczkę balsamicznego z truskawkami)
2 listki szałwii (nie miałam)
2 liście laurowe świeże (nie miałam)
garść świeżej bazylii
5 łyżek oliwy (użyłam 2 :D)
sól
pieprz
Cebule pokroić w plastry.
Ma patelnię wlać oliwę i 2 łyżki gorącej wody, natychmiast wrzucić cebulę i dusić na małym ogniu aż nieco zmięknie.
W trakcie duszenia można dolać jeszcze nieco wody.
Wlać ocet, dodać szczyptę soli i sporo pieprzu. Wrzucić szałwię i liście laurowe. Doprowadzić całość do wrzenia, zmniejszyć gaz i dusić jeszcze 2 minuty.
Wystudzić.
Pomidory pokroić w plastry. Polać cebulową marynatą. Odstawić, żeby smaki się nieco przegryzły.
Posypać bazylią
Wprowadziłam kilka drobnych zmian
6 pomidorów - użyłam kilku rodzajów, w tym żółtych i czarnych :)
2 czerwone cebule
4 łyżki octu z białego wina (użyłam z czerwonego wina Cabernet i dodałam łyżeczkę balsamicznego z truskawkami)
2 listki szałwii (nie miałam)
2 liście laurowe świeże (nie miałam)
garść świeżej bazylii
5 łyżek oliwy (użyłam 2 :D)
sól
pieprz
Cebule pokroić w plastry.
Ma patelnię wlać oliwę i 2 łyżki gorącej wody, natychmiast wrzucić cebulę i dusić na małym ogniu aż nieco zmięknie.
W trakcie duszenia można dolać jeszcze nieco wody.
Wlać ocet, dodać szczyptę soli i sporo pieprzu. Wrzucić szałwię i liście laurowe. Doprowadzić całość do wrzenia, zmniejszyć gaz i dusić jeszcze 2 minuty.
Wystudzić.
Pomidory pokroić w plastry. Polać cebulową marynatą. Odstawić, żeby smaki się nieco przegryzły.
Posypać bazylią
środa, 5 września 2012
Calamarata z pesto z cukinii
Calamarata to rodzaj makaronu .
Kształtem przypomina pokrojone w krążki kalmary, stąd nazwa .
Dla 4 osób
400 g makaronu
1 duża cukinia
4 mini cukinie
garść świeżej bazylii
3 - 4 łyżki startego parmezanu
1 - 2 łyżki orzeszków pinii
oliwa - tu ilości nie podam, trza lać na oko
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
sok z połowy cytryny
2 - 3 łyżki oliwy cytrynowej
Małe cukinie pokroić w cienkie plasterki.
Oliwę cytrynową wymieszać z sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Zalać sosem cukinie. Odstawić na chwilę
Dużą cukinię pokroić w kostkę.
Zblanszować lub ugotować na parze (ja gotowałam na parze, 10 minut jej wystarczy)
Zmiksować:
zblanszowaną cukinię, czosnek, bazylię, parmezan, orzeszki. Stopniowo dodawać oliwę. Nie trzeba jej dużo, bo cukinia po obgotowaniu robi się dość miękka i soczysta. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Małe cukinie wstawić (razem z naczyniem, w którym się marynują) na kilka minut do garnka do gotowania na parze. Przykryć. Cukinia lekko zmięknie i straci ciut koloru, ale zachowa kwaskowy smak.
Jeśli ktoś woli to, rzecz jasna, może pominąć tę fazę i nie poddawać cukinii obróbce cieplnej ino skonsumować na surowo.
W tzn międzyczasie ugotować makaron.
Do pesto z cukinii wlać 1 - 2 łyżki wrzątku spod makaronu.
Makaron odcedzić i wymieszać z pesto i częścią zamarynowanych mini cukinii; resztę ułożyć na makaronie.
Posypać parmezanem
Kształtem przypomina pokrojone w krążki kalmary, stąd nazwa .
Dla 4 osób
400 g makaronu
1 duża cukinia
4 mini cukinie
garść świeżej bazylii
3 - 4 łyżki startego parmezanu
1 - 2 łyżki orzeszków pinii
oliwa - tu ilości nie podam, trza lać na oko
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
sok z połowy cytryny
2 - 3 łyżki oliwy cytrynowej
Małe cukinie pokroić w cienkie plasterki.
Oliwę cytrynową wymieszać z sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Zalać sosem cukinie. Odstawić na chwilę
Dużą cukinię pokroić w kostkę.
Zblanszować lub ugotować na parze (ja gotowałam na parze, 10 minut jej wystarczy)
Zmiksować:
zblanszowaną cukinię, czosnek, bazylię, parmezan, orzeszki. Stopniowo dodawać oliwę. Nie trzeba jej dużo, bo cukinia po obgotowaniu robi się dość miękka i soczysta. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Małe cukinie wstawić (razem z naczyniem, w którym się marynują) na kilka minut do garnka do gotowania na parze. Przykryć. Cukinia lekko zmięknie i straci ciut koloru, ale zachowa kwaskowy smak.
Jeśli ktoś woli to, rzecz jasna, może pominąć tę fazę i nie poddawać cukinii obróbce cieplnej ino skonsumować na surowo.
W tzn międzyczasie ugotować makaron.
Do pesto z cukinii wlać 1 - 2 łyżki wrzątku spod makaronu.
Makaron odcedzić i wymieszać z pesto i częścią zamarynowanych mini cukinii; resztę ułożyć na makaronie.
Posypać parmezanem
poniedziałek, 3 września 2012
Jak przerobiłam łupy z Zielonego Jazdowa
Tu można poczytać o wyżej wspomnianym Zielonym Jazdowie
http://csw.art.pl/index.php?action=aktualnosci&s2=1&id=605&lang
Bardzo przyjemny pomysł.
Wizyta zaowocowała sporymi zakupami warzywnymi.
Był szpinak i rukola
Była świeża kukurydza
Była fasolka szparagowa
Były pomidory
Były maleńkie cukinie
Była mięta
Były buraki
Zresztą sami zobaczcie
I wszystko wylądowało dziś na talerzu. A raczej na kilku talerzach
Pure' ziemniaczane z burakiem i wasabi
Sałatka z zielska, cukinii, buraków, pomidorów i kukurydzy z dressingiem pomidorowo - ziołowym
Gotowana fasolka szparagowa serwowana li i jedynie z cytryną. Tej na zdjęciu nie ma i nie będzie :)
Pierś indycza zamarynowana w oliwie, mięcie i bazylii
Przepisy wkrótce
http://csw.art.pl/index.php?action=aktualnosci&s2=1&id=605&lang
Bardzo przyjemny pomysł.
Wizyta zaowocowała sporymi zakupami warzywnymi.
Był szpinak i rukola
Była świeża kukurydza
Była fasolka szparagowa
Były pomidory
Były maleńkie cukinie
Była mięta
Były buraki
Zresztą sami zobaczcie
I wszystko wylądowało dziś na talerzu. A raczej na kilku talerzach
Pure' ziemniaczane z burakiem i wasabi
Sałatka z zielska, cukinii, buraków, pomidorów i kukurydzy z dressingiem pomidorowo - ziołowym
Gotowana fasolka szparagowa serwowana li i jedynie z cytryną. Tej na zdjęciu nie ma i nie będzie :)
Pierś indycza zamarynowana w oliwie, mięcie i bazylii
Przepisy wkrótce
Etykiety:
danie wegetariańskie,
mięso,
sałatki,
warzywa,
ziemniaki
Subskrybuj:
Posty (Atom)