Jeśli, taj jak my, lubicie tajskie smaki to polecam wizytę w w knajpce noszącej nazwę Natara.
Wystrój nie należy może do najpiękniejszych, ale jedzenie warte grzechu.
Uprzedzam, że dania pikantne są naprawdę pikantne.
Nam o to chodzi :)
http://www.natara.pl/283/Menuidodatki
Byliśmy to już kilkakrotnie i za każdym razem zamawiamy wyśmienitą sałatkę z grillowaną wołowiną. Smakiem jest naprawdę zbliżona do tajskiej, oryginalnej.
Ostra, kwaśna i słona.
Dziś nabrałam ochoty na zupę. Wybór padł na dużą zupę z makaronem i kurczakiem
Moim zdaniem wymaga lekkiego doprawienia. Ciut chili, limonki i będzie idealna.
Bez dodatków nadaje się dla osób, które wolą łagodniejsze smaki
Dania główne to świetne zielone curry z kaczką.
I makaron mie z kurczakiem, tajską bazylią i papryczkami chili.
Razem z rachunkiem dostaliśmy mini desery z tapioki z mlekiem kokosowym.
My tu będziemy wracać :)
Wszystko wygląda bardzo apetycznie. Szczególnie ta sałatka mi się spodobała. Musimy odwiedzić Natarę.
OdpowiedzUsuńAle uprzedzam, że sałatka osssstra
Usuńchyba to pisałam i to własnie u ciebie, że po ostatnim spotkaniu z kuchnia bliższego i i dalszego wschodu, ochota mi odeszła. Właśnie prowadzę "krucjatę" w imię dobrej wołowiny, o czym niedługo na blogu- więc napisz coś więcej o tej dobrej wołowinie z Tajlandii z pierwszego zdjęcia. Na czym polega jej fenomen?
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Odeszła Ci ochota na kuchnię orientalną?
UsuńCzemu?
Ja kocham pasjami.
Co do wołowiny to cały myk polega na smaku sosu, którym jest potraktowana.
Jak to w kuchni tajskiej musi być słono, słodko, kwaśno i ostro. I jest.
Samo mięso nie może być twarde. I nie jest :)
Co jeszcze chciałabyś wiedziec?