piątek, 15 stycznia 2010

Apple pie i crostata



W zamrażalniku zalegało mi ciasto kruche maminej roboty :)
A mnie naszła ochota na coś jabłkowego.
Formę do tradycyjnego Apple Pie dostałam jakiś czas temu w prezencie ale jakoś nie miałam okazji jej użyć.
Teraz się nadarzyła.

5 jabłek obrałam i pokroiłam w plasterki
Wymieszałam z 2 łyżkami brązowego cukru i połową łyżeczki cynamonu.
Dodałam pół łyżki skrobi kukurydzianej.
Porządnie wymieszałam i fru na ciasto, którym uprzednio wyłożyłam nasmarowaną masłem foremkę.

Przykryłam drugim płatem ciasta (brzegi można posmarować mlekiem, żeby się lepiej skleiło). Udekorowałam jakoś tam, posmarowałam mlekiem i posypałam cukrem.

Piekłam 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200 , następnie zmniejszyłam temperaturę do 170 i piekłam kolejne 20 – 25 minut.

Przepisu na ciasto kruche nie podaję bo każdy ma swoje ulubione

Jako, że ciasta rozmroziłam za dużo.. z resztek powstały crostatine.. czyli małe crostaty czyli małe tarty z ciasta kruchego. Tu wypełnione są domowej roboty powidłami z działkowych węgierek.



2 komentarze:

  1. Bardzo to wszystko smakowite :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zjadłoby się kawałeczek takiego apple paja, oj zjadło. Z resztą wszystko wygląda smakowicie! ;)

    Pozdrawiam,
    Zay

    OdpowiedzUsuń