poniedziałek, 18 stycznia 2010
Krewetki, kosos, musztarda. Niby dziwnie ..
Kolejny przepis inspirowany (mocno) przepisem Anjum
Kolejne dzieło męża
400 g krewetek (najlepiej surowych.. my użyliśmy gotowanych mrożonych)
1/2 łyżeczki kurkumy
¼ - ½ łyżeczki chili w proszku
Sól
1 łyżeczka nasion czarnuszki
4 łyżki oleju musztardowego (nie posiadamy, użyliśmy zwykłego, arachidowego)
1- 3 papryczki chili zielone – u nas były 2 czerwone
1 nieduża cebula posiekana dość drobno
2 łyżeczki pasty czosnkowej – czyli zmiażdżonego lub startego na tarce czosnku
2 łyżeczki pasty imbirowej – patrz wyżej :D
3 – 5 łyżeczki angielskiej musztardy – dodaliśmy 1 łyżkę angielskiej + 1 łyżeczkę
sarepskiej. Daliśmy nieco mniej ze względu na córkę, która nie przepada za chrzanowym smakiem musztardy angielskiej :)
1 łyżeczka skrobi kukurydzianej
70 g wiórków kokosowych namoczonych w wodzie
Krewetki ok. 30 minut marynować w :
Kurkumie
Chili w proszku
Soli
Na patelnię wlać olej, rozgrzać baaardzo mocno, zdjąć z ognia i odliczyć do 15 :D. Wrzucić
nasiona czarnuszki, przesmażyć. Wrzucić chili (UWAGA – pod wpływem ciepła pękają a
zawarta w nich kapsaicyna może podrażnić drogi oddechowe) i cebulę. Smażyć 7 – 8
minut. Dodać czosnek i imbir, smażyć kolejne 40 sekund.
Musztardę i skrobię kukurydzianą rozrobić niewielką ilością zimnej wody. Wlać na
patelnię razem z namoczonym kokosem (lekko go osączyć). Poddusić 5 minut. Wlać 200
ml wody, gotować 3 – 4 minuty. Wrzucić krewetki (noo nareszcie :D). Po 3 minutach
można zajadać.
Niby lubię musztardę. Ale podchodziłam do przepisu z pewną taką nieśmiałością, zupełnie
niepotrzebnie. Połączenie jest bardzo udane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A wiecie, że czarnuszka to po ang (tzn. łacinie) Nigella ... (ciekawe co Anjum znaczy)
OdpowiedzUsuńWiecie :)
OdpowiedzUsuńAle występuje także jako Black cumin seeds :)
Gdzie kupujesz czarnuszkę?
OdpowiedzUsuńOoo, i znów czarnuszka :) Wspaniała przyprawa.
OdpowiedzUsuń