Albo sałatka z zielonym sosem, jak kto woli
3 pomidory malinowe
1 pęczek rzodkiewki
pół opakowania prawdziwej, greckiej fety
pół niedużej czerwonej cebuli
sos:
Proporcje na oko, wybaczcie.. ale ten typ tak już ma, że nie notuje jak gotuje ;)
kilka łyżek oliwy cytrynowej
1 ząbek czosnku
sok z 1/2 limonki
1 - 2 łyżki octu ryżowego (tajskiego)
pół pęczka bazylii
sól
pieprz
odrobina wody (niekoniecznie)
Składniki sosu zmiksować i przecedzić (to nie jest absolutnie konieczne, można zostawić z "farfoclami").
Pomidory pokroić w kostkę, rzodkiewkę w plasterki, cebulę w piórka, fetę.. w co tam sobie chcecie :D, można ją po prostu pokruszyć.
Połączyć, polać sosem i jeść.
Świetnie wchodziła z ugotowanymi młodymi ziemniakami
piątek, 26 kwietnia 2013
Taka tam kawa
Nic szczególnego, ale sobie wkleję, a co :D
1 filiżanka espresso z prawdziwego zdarzenia
3 kostki lodu
chlus mleka - u mnie chude
szczypta ksylitolu
kilka kropel ekstraktu waniliowego.
Voila' - il caffe' e' servito
1 filiżanka espresso z prawdziwego zdarzenia
3 kostki lodu
chlus mleka - u mnie chude
szczypta ksylitolu
kilka kropel ekstraktu waniliowego.
Voila' - il caffe' e' servito
środa, 24 kwietnia 2013
Makaron z karczochami
Ulubiony makaron
4 pomidory
2 słoiki karczochów w oleju
1 ząbek czosnku
1 mozzarella
parmezan
oliwa - trudno mi podać dokładną ilość
1 papryczka ostra (peperoncino), suszona
pieprz
sól
natka
Makaron gotować w osolonej wodzie
Pomidory sparzyć, obrać ze skóry i pozbawić pestek. Zmiksować je z 2 łyżkami oliwy i szczyptą soli.
Natkę posiekać.
Mozzarellę pokroić w kostkę
Czosnek posiekać
Karczochy osączyć z oleju, pokroić. Wrzucić na patelnię celem podgrzania. Dodać natkę, doprawić pieprzem.
Na drugiej patelni podgrzać oliwę, wrzucić czosnek, pokruszoną papryczkę. Wlać pomidory.
Poddusić chwilę.
Makaron odcedzić, wrzucić na patelnię z pomidorami, dodać karczochy.
Wyłączyć gaz, dodać mozzarellę, wymieszać z grubsza. Posypać parmezanem i zajadać :)
4 pomidory
2 słoiki karczochów w oleju
1 ząbek czosnku
1 mozzarella
parmezan
oliwa - trudno mi podać dokładną ilość
1 papryczka ostra (peperoncino), suszona
pieprz
sól
natka
Makaron gotować w osolonej wodzie
Pomidory sparzyć, obrać ze skóry i pozbawić pestek. Zmiksować je z 2 łyżkami oliwy i szczyptą soli.
Natkę posiekać.
Mozzarellę pokroić w kostkę
Czosnek posiekać
Karczochy osączyć z oleju, pokroić. Wrzucić na patelnię celem podgrzania. Dodać natkę, doprawić pieprzem.
Na drugiej patelni podgrzać oliwę, wrzucić czosnek, pokruszoną papryczkę. Wlać pomidory.
Poddusić chwilę.
Makaron odcedzić, wrzucić na patelnię z pomidorami, dodać karczochy.
Wyłączyć gaz, dodać mozzarellę, wymieszać z grubsza. Posypać parmezanem i zajadać :)
wtorek, 23 kwietnia 2013
Naany od Darii :)
Szukałam przepisu na naany ze świezymi drożdżami. Z pomocą pospieszyła mi Daria z bloga Red and Pale http://redandpale.blox.pl/html
Podrzuciłam mi jeszcze nie przetestowany przez Nią przepis.
Moje dziecię zrobiło wg niego hinduskie chlebki. Oto efekt
Jeszcze w piekarniku
Z solą i czarnuszką
Z solą i sezamem
Podrzuciłam mi jeszcze nie przetestowany przez Nią przepis.
Moje dziecię zrobiło wg niego hinduskie chlebki. Oto efekt
Jeszcze w piekarniku
Z solą i czarnuszką
Z solą i sezamem
A przepis ?
Oto i on
z książki Kuchnia indyjska najlepsze przepisy, wyd. publicat
na 3 chleby:
225g (2 kubki) niewybielanej mąki pszennej
2 1/2ml (1/2 łyżeczki) soli
15g świeżych drożdży
60ml (4 łyżki) letniego mleka
15ml (1 łyżka) oleju roślinnego
30ml (2 łyżki) jogurtu naturalnego
1 jajko
30-45ml (2-3 łyżki) ghee do glazurowania
1. Mąkę oraz sól przesiewamy i wsypujmy do dużej miski. W mniejszym naczyniu rozrabiamy drożdże z mlekiem. Odstawiamy na 15 minut.
2. Do mąki dodajemy drożdże z mlekiem, olej, jogurt oraz jajko. Mieszankę wyrabiamy dłońmi, aż uzyskamy miękkie ciasto. Jeśli będzie zbyt suche, wlewamy trochę wody.
3. Ciasto przekładamy na oprószoną mąką powierzchnię i ugniatamy 10 minut, aż będzie gładkie i jednorodne. Ponownie wkładamy je do miski i odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce. Powinno dwukrotnie zwiększyć objętość. Piekarnik nagrzewamy do maksimum, przynajmniej do temperatury 230°C.
4. Kładziemy ciasto na oprószoną mąką powierzchnię i ugniatamy 2 minuty.
5. Dzielimy je na 3 równe kawałki i formujemy z nich kule. Wałkujemy je na kształt kropli - 25cm długości, 13cm szerokości oraz 5-8mm grubości.
6. Kuchenny grill lub opiekacz maksymalnie nagrzewamy. Na gorących blachach do pieczenia układamy chleby i pieczemy je 3-4 minuty, aż wyrosną.
7. Wyjmujemy naan i kilka sekund podrumieniamy na rozgrzanym grillu. Glazurujemy i podajemy na ciepło.
na 3 chleby:
225g (2 kubki) niewybielanej mąki pszennej
2 1/2ml (1/2 łyżeczki) soli
15g świeżych drożdży
60ml (4 łyżki) letniego mleka
15ml (1 łyżka) oleju roślinnego
30ml (2 łyżki) jogurtu naturalnego
1 jajko
30-45ml (2-3 łyżki) ghee do glazurowania
1. Mąkę oraz sól przesiewamy i wsypujmy do dużej miski. W mniejszym naczyniu rozrabiamy drożdże z mlekiem. Odstawiamy na 15 minut.
2. Do mąki dodajemy drożdże z mlekiem, olej, jogurt oraz jajko. Mieszankę wyrabiamy dłońmi, aż uzyskamy miękkie ciasto. Jeśli będzie zbyt suche, wlewamy trochę wody.
3. Ciasto przekładamy na oprószoną mąką powierzchnię i ugniatamy 10 minut, aż będzie gładkie i jednorodne. Ponownie wkładamy je do miski i odstawiamy na godzinę w ciepłe miejsce. Powinno dwukrotnie zwiększyć objętość. Piekarnik nagrzewamy do maksimum, przynajmniej do temperatury 230°C.
4. Kładziemy ciasto na oprószoną mąką powierzchnię i ugniatamy 2 minuty.
5. Dzielimy je na 3 równe kawałki i formujemy z nich kule. Wałkujemy je na kształt kropli - 25cm długości, 13cm szerokości oraz 5-8mm grubości.
6. Kuchenny grill lub opiekacz maksymalnie nagrzewamy. Na gorących blachach do pieczenia układamy chleby i pieczemy je 3-4 minuty, aż wyrosną.
7. Wyjmujemy naan i kilka sekund podrumieniamy na rozgrzanym grillu. Glazurujemy i podajemy na ciepło.
czwartek, 18 kwietnia 2013
Pomarańczowo mi
Lato w pełni ;) .. więc pora na zimne zupy.
U nas marchewkowo - pomarańczowa
1 kg marchwi
1 litr wywaru z warzyw
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 solidna łyżka startego, świeżego imbiru
1 pomarańcza - sok i skórka
ciut cytryny
szczypta sumaku
szczypta (spora) płatków chili
sól
2 łyżki oleju z avocado
świeża kolendra do dekoracji
Wywar podgrzać
Czosnek i cebulę drobno posiekać (ja sobie pomagam mikserem, jak zawsze ;) )
Marchew obrać i pokroić w talarki
Olej wlać do garnka, rozgrzać, na olej wrzucić czosnek, cebulę i imbir. Przesmażyć.
Dodać marchew, znów przesmażyć.
Wlać wywar, zmniejszyć gaz, doprawić solą. Gotować około 45 minut. Marchew ma być miękka
Dodać skórkę i sok z pomarańczy.
Sypnąć sumakiem i chili.
Zmiksować.
Odstawić do ostygnięcia.
Wstawić do lodówki
Jeść posypaną jeszcze odrobiną chili i sumaku.
Skropić sokiem z cytryny i udekorować kolendrą
1 kg marchwi
1 litr wywaru z warzyw
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 solidna łyżka startego, świeżego imbiru
1 pomarańcza - sok i skórka
ciut cytryny
szczypta sumaku
szczypta (spora) płatków chili
sól
2 łyżki oleju z avocado
świeża kolendra do dekoracji
Wywar podgrzać
Czosnek i cebulę drobno posiekać (ja sobie pomagam mikserem, jak zawsze ;) )
Marchew obrać i pokroić w talarki
Olej wlać do garnka, rozgrzać, na olej wrzucić czosnek, cebulę i imbir. Przesmażyć.
Dodać marchew, znów przesmażyć.
Wlać wywar, zmniejszyć gaz, doprawić solą. Gotować około 45 minut. Marchew ma być miękka
Dodać skórkę i sok z pomarańczy.
Sypnąć sumakiem i chili.
Zmiksować.
Odstawić do ostygnięcia.
Wstawić do lodówki
Jeść posypaną jeszcze odrobiną chili i sumaku.
Skropić sokiem z cytryny i udekorować kolendrą
środa, 17 kwietnia 2013
Ciasteczka owsiane bez pieczenia
.. jak za starych, dobrych lat :)
Te ciastka to moje dzieciństwo .
1,5 szklanki cukru (można dać odrobinę mniej)
pół szklanki kakao
8 łyżek mleka
100 g masła (pół kostki)
2 szklanki płatków owsianych - ja lubię górskie, te z kłosem na opakowaniu
kilka kropek ekstraktu waniliowego - w zamierzchłych czasach :D moja mama dodawała zapach arakowy
garść żurawin lub suszonych wiśni - tego też w prehistorii nie było :D
Cukier, przesiane kakao, masło i mleko gotować. Dodać ekstrakt
Stopniowo dosypywać płatki. Mieszać, mieszać, mieszać :)
Gotować całość jakieś 10 - 15 minut. Masa zacznie nieco gęstnieć.
Wrzucić owoce, znów wymieszać.
Układać nieduże "kupki" na papierze do pieczenia .
Czekać aż ostygną i troszkę stwardnieją.
Czasami ciężko odchodzą od papieru, nie zniechęcać się :D
Te ciastka to moje dzieciństwo .
1,5 szklanki cukru (można dać odrobinę mniej)
pół szklanki kakao
8 łyżek mleka
100 g masła (pół kostki)
2 szklanki płatków owsianych - ja lubię górskie, te z kłosem na opakowaniu
kilka kropek ekstraktu waniliowego - w zamierzchłych czasach :D moja mama dodawała zapach arakowy
garść żurawin lub suszonych wiśni - tego też w prehistorii nie było :D
Cukier, przesiane kakao, masło i mleko gotować. Dodać ekstrakt
Stopniowo dosypywać płatki. Mieszać, mieszać, mieszać :)
Gotować całość jakieś 10 - 15 minut. Masa zacznie nieco gęstnieć.
Wrzucić owoce, znów wymieszać.
Układać nieduże "kupki" na papierze do pieczenia .
Czekać aż ostygną i troszkę stwardnieją.
Czasami ciężko odchodzą od papieru, nie zniechęcać się :D
wtorek, 16 kwietnia 2013
Mąka i woda
Tym razem to nie przepis a relacja fotograficzna z jednej z fajniejszych włoskich restauracji w Warszawie. A dlaczego tylko fotograficzna? Bo bozia talentu do pisania poskąpiła. Ale myślę, że zdjęcia same za siebie przemówią ;) .. a raczej potrawy na nich widniejące
Mąka i Woda to zdecydowanie nie miejsce dla miłośników spaghetti bolognese (brrrr, kto to wymyślił?!), tiramisu' czy carbonary.
Tu tych oklepanych potraw* nie uświadczymy.
Tu uświadczymy między innymi:
Arancini di riso (2,50 zł za sztukę) czyli nieduże kulki ryżowe z mozzarellą i szafranem. Panierowane i smażone. Wilgotne i aromatyczne. Ulubione danie mojego dziecia. Jest w stanie pochłonąć duże jego ilości :D
Sałatka z owoców morza z ziemniakami.(23 zł) Lekko cytrusowa, orzeźwiająca
Raviolo con uovo. Mój absolutny hit. Czyli jedno duże raviolo skąpane w palonym maśle (sprowadzanym z Włoch, a jakże) z szałwią. Wypełnione jest serem ricotta i .. surowym jajkiem, które po przekrojeniu raviolo rozpływa się po talerzu łącząc z masłem. Poezja. Do tego koniecznie poproście o kawałek chleba, żeby nim zrobić bucik ;) czyli scarpettę .. czyli wylizać nim talerz :)
Mam nadzieję, że to danie nie zniknie nigdy z karty.
Bo ja tu na nie wracam i wracam i zamierzam wracać ;)
Pizza diavola (30 zł). Czyli pizza diabelska bo z pikantną kiełbaską i równie ostrą oliwą.
Wypieczona tak, jak powinna.
Z prawdziwą mozzarellą z bawolego mleka. Tym razem wędzoną
Pizza bianca - czyli pizza bez pomidorów. Tu w wersji grzybowej (28 zł). Są na niej borowiki, pieczarki, ser owczy i cieniutkie płatki czosnku.
Pizza Porco (35zł). Nadal upieram się przy zmianie tej nazwy :D - pizza Wieprz nie brzmi jakoś specjalnie apetycznie ;) . Na szczęście nazwa nie ma wpływu na smak. A smak jest wyborny.
Sos pomidorowy, mozzarella z bawolego mleka, speck, parmezan i rukola to jest to.
Na deser koniecznie budino (13 zł) czyli aksamitny krem z mleczną czekoladą, karmelem i nutą soli.
I kawa.
Espresso (5zł) lub macchiato w tej samej cenie (co w PL raczej niespotykanym zjawiskiem jest. Większość kawiarni za kroplę mleka/ pianki dolicza sobie przynajmniej złotówkę)
---
Czy mam jakieś zastrzeżenia?
Nie, raczej sugestie :)
Pizza mogłaby być odrobinę cieńsza. Ciut ciut :)
Wybór deserów mógłby być nieco większy. Z pizzy z nutellą wyrosłam ;) , za ciastami nie przepadam a nie chciałabym, żeby budino mi się zbyt szybko znudził.
Bardzo jestem ciekawa kolejnych, sezonowych dań.
Ponoć lada moment ma się pojawić coś z musztardowcem. Niedługo sezona na szparagi. Nie mogę się doczekać nowości.
Mąka i Woda. Chmielna 13A Warszawa
Warto robić rezerwacje** bo trudno się dostać.
https://www.facebook.com/MakaiWoda
* nie mam nic przeciwko carbonarze czy tiramisu' ale mam dosyć pseudo włoskich knajpek serwujących ciągle te same dania. Dania, które można z powodzeniem przygotować w domu za znacznie mniejsze pieniądze.. Kuchnia włoska to coś więcej niż carpaccio, caprese czy wspomniana wyżej carbonara. Słowo honoru :D
**REZERWACJE TELEFONICZNE PRZYJMOWANE SĄ WYŁĄCZNIE W GODZINACH 12 -17. Co dla mnie jest swego rodzaju ciekawostką. Niezrozumiałą.
ps. warto poprawić jeszcze kilka niewielkich błędów - tym razem na tablicy, na kórej wymieniacie rodzaje pizzy.
Pizze bianche i pizze rosse ;)
Mąka i Woda to zdecydowanie nie miejsce dla miłośników spaghetti bolognese (brrrr, kto to wymyślił?!), tiramisu' czy carbonary.
Tu tych oklepanych potraw* nie uświadczymy.
Tu uświadczymy między innymi:
Arancini di riso (2,50 zł za sztukę) czyli nieduże kulki ryżowe z mozzarellą i szafranem. Panierowane i smażone. Wilgotne i aromatyczne. Ulubione danie mojego dziecia. Jest w stanie pochłonąć duże jego ilości :D
Sałatka z owoców morza z ziemniakami.(23 zł) Lekko cytrusowa, orzeźwiająca
Raviolo con uovo. Mój absolutny hit. Czyli jedno duże raviolo skąpane w palonym maśle (sprowadzanym z Włoch, a jakże) z szałwią. Wypełnione jest serem ricotta i .. surowym jajkiem, które po przekrojeniu raviolo rozpływa się po talerzu łącząc z masłem. Poezja. Do tego koniecznie poproście o kawałek chleba, żeby nim zrobić bucik ;) czyli scarpettę .. czyli wylizać nim talerz :)
Mam nadzieję, że to danie nie zniknie nigdy z karty.
Bo ja tu na nie wracam i wracam i zamierzam wracać ;)
Pizza diavola (30 zł). Czyli pizza diabelska bo z pikantną kiełbaską i równie ostrą oliwą.
Wypieczona tak, jak powinna.
Z prawdziwą mozzarellą z bawolego mleka. Tym razem wędzoną
Pizza bianca - czyli pizza bez pomidorów. Tu w wersji grzybowej (28 zł). Są na niej borowiki, pieczarki, ser owczy i cieniutkie płatki czosnku.
Sos pomidorowy, mozzarella z bawolego mleka, speck, parmezan i rukola to jest to.
Na deser koniecznie budino (13 zł) czyli aksamitny krem z mleczną czekoladą, karmelem i nutą soli.
I kawa.
Espresso (5zł) lub macchiato w tej samej cenie (co w PL raczej niespotykanym zjawiskiem jest. Większość kawiarni za kroplę mleka/ pianki dolicza sobie przynajmniej złotówkę)
---
Czy mam jakieś zastrzeżenia?
Nie, raczej sugestie :)
Pizza mogłaby być odrobinę cieńsza. Ciut ciut :)
Wybór deserów mógłby być nieco większy. Z pizzy z nutellą wyrosłam ;) , za ciastami nie przepadam a nie chciałabym, żeby budino mi się zbyt szybko znudził.
Bardzo jestem ciekawa kolejnych, sezonowych dań.
Ponoć lada moment ma się pojawić coś z musztardowcem. Niedługo sezona na szparagi. Nie mogę się doczekać nowości.
Mąka i Woda. Chmielna 13A Warszawa
Warto robić rezerwacje** bo trudno się dostać.
https://www.facebook.com/MakaiWoda
* nie mam nic przeciwko carbonarze czy tiramisu' ale mam dosyć pseudo włoskich knajpek serwujących ciągle te same dania. Dania, które można z powodzeniem przygotować w domu za znacznie mniejsze pieniądze.. Kuchnia włoska to coś więcej niż carpaccio, caprese czy wspomniana wyżej carbonara. Słowo honoru :D
**REZERWACJE TELEFONICZNE PRZYJMOWANE SĄ WYŁĄCZNIE W GODZINACH 12 -17. Co dla mnie jest swego rodzaju ciekawostką. Niezrozumiałą.
ps. warto poprawić jeszcze kilka niewielkich błędów - tym razem na tablicy, na kórej wymieniacie rodzaje pizzy.
Pizze bianche i pizze rosse ;)
Pesto prawie sycylijskie
Przepis z włoskiego pisemka kulinarnego :)
A dlaczego prawie a nie całkiem sycylijskie? Ano temu, że zabrakło mi pecorino .. i nie zdążyłam dokupić.
Podaję przepis oryginalny i moje modyfikacje
450 g makaronu bucatini - u nas bavette
150 g pomidorów - użyłam 300 g
bazylia - 4 gałązki - u mnie pół pęczka
1 łodyga selera naciowego z liśćmi - nie udało mi się znaleźć liści.. użyłam łysej nogi ;)
1 ząbek czosnku - użyłam dwóch
200 g sera ricotta
60 g migdałów bez skórki - użyłam 80 g migdałów w płatkach
5 łyżek startego parmezanu
30 g sera owczego - pecorino w kawałku - użyłam 70 g parmezanu
120 ml oliwy - u mnie poszło znacznie mniej
sól
Pomidory obrać ze skóry i pozbawić pestek. Pokroić.
Oczyścić seler, pozbawić go włokien itp.. Łodygę pokroić.
Ser owczy pokroić w kostkę
Miksować:
1. POŁOWĘ migdałów, 3 gałązki bazylii, liście i łodygę selera.
2. Czosnek i pół łyżeczki soli.
3. ser owczy i 2 łyżki parmezanu - ja dodałam cały ser za jednym zamachem
4. pomidory
5. ser ricotta
6. oliwę - wlewać stopniowo
Gotować makaron.
Odcedzić NIEZBYT DOKŁADNIE - odrobina wody przyda się do rozcieńczenia sosu.
Przełożyć ponownie do garnka, wlać sos. Porządnie wymieszać.
Posypać pozostałym parmezanem , liśćmi z czwartej gałązki bazylii i migdałami
A dlaczego prawie a nie całkiem sycylijskie? Ano temu, że zabrakło mi pecorino .. i nie zdążyłam dokupić.
Podaję przepis oryginalny i moje modyfikacje
450 g makaronu bucatini - u nas bavette
150 g pomidorów - użyłam 300 g
bazylia - 4 gałązki - u mnie pół pęczka
1 łodyga selera naciowego z liśćmi - nie udało mi się znaleźć liści.. użyłam łysej nogi ;)
1 ząbek czosnku - użyłam dwóch
200 g sera ricotta
60 g migdałów bez skórki - użyłam 80 g migdałów w płatkach
5 łyżek startego parmezanu
30 g sera owczego - pecorino w kawałku - użyłam 70 g parmezanu
120 ml oliwy - u mnie poszło znacznie mniej
sól
Pomidory obrać ze skóry i pozbawić pestek. Pokroić.
Oczyścić seler, pozbawić go włokien itp.. Łodygę pokroić.
Ser owczy pokroić w kostkę
Miksować:
1. POŁOWĘ migdałów, 3 gałązki bazylii, liście i łodygę selera.
2. Czosnek i pół łyżeczki soli.
3. ser owczy i 2 łyżki parmezanu - ja dodałam cały ser za jednym zamachem
4. pomidory
5. ser ricotta
6. oliwę - wlewać stopniowo
Gotować makaron.
Odcedzić NIEZBYT DOKŁADNIE - odrobina wody przyda się do rozcieńczenia sosu.
Przełożyć ponownie do garnka, wlać sos. Porządnie wymieszać.
Posypać pozostałym parmezanem , liśćmi z czwartej gałązki bazylii i migdałami
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Małże dla Małż(onka)
1 kilogram małży
2 szalotki
2 łodyżki trawy cytrynowej
1 papryczka chili świeża
2 ząbki czosnku
3 łyżki wina Mirin
2 łyżki soku z limonki
2- 3 łyżki sosu rybnego
1 łyżka oleju z orzeszków ziemnych lub z ryżu
świeża kolendra
świeża bazylia (najlepsza by była tajska..)
pieprz
Małże oczyścić. Wyrzucić popękane.
Szalotkę, czosnek i trawę cytrynową (białą część) posiekać bardzo drobno.
Wrzucić na rozgrzany olej.
Przesmażyć.
Dodać Mirin, sok z limonki i sos rybny.
Wrzucić małże, trzymać na gazie przez 3 - 4 minuty, od czasu do czasu zamieszać.
Wrzucić kolendrę i bazylię. Wymieszać
Doprawić pieprzem
Koniec :)
Wyrzucić małże, które podczas gotowania się nie otworzyły!
2 szalotki
2 łodyżki trawy cytrynowej
1 papryczka chili świeża
2 ząbki czosnku
3 łyżki wina Mirin
2 łyżki soku z limonki
2- 3 łyżki sosu rybnego
1 łyżka oleju z orzeszków ziemnych lub z ryżu
świeża kolendra
świeża bazylia (najlepsza by była tajska..)
pieprz
Małże oczyścić. Wyrzucić popękane.
Szalotkę, czosnek i trawę cytrynową (białą część) posiekać bardzo drobno.
Wrzucić na rozgrzany olej.
Przesmażyć.
Dodać Mirin, sok z limonki i sos rybny.
Wrzucić małże, trzymać na gazie przez 3 - 4 minuty, od czasu do czasu zamieszać.
Wrzucić kolendrę i bazylię. Wymieszać
Doprawić pieprzem
Koniec :)
Wyrzucić małże, które podczas gotowania się nie otworzyły!
czwartek, 4 kwietnia 2013
Makaron z pesto z cukinią
Makaron - ilość i kształt w zasadzie dowolny ;) U nas rigatoni.
2 - 3 nieduże cukinie
pęczek bazylii
2 łyżki orzeszków pinii
40 - 50 g parmezanu
2 ząbki czosnku
oliwa
sól
pieprz
150 g szynki suszonej
Cukinie przekroić, pozbawić pestek (nie jest to konieczne, ale jak ktoś chce to może się pobawić, ja się pobawiłam )
Cukinie ugotować na parze lub zblanszować.
Zrobić pesto:
do miksera wrzucić cukinie, bazylię, czosnek, orzeszki, starty parmezan i miksować stopniowo dodając oliwę.
Doprawić do smaku solą i pieprzem
Szynkę pokroić w kostkę i usmażyć na patelni bez dodatku jakiegokolwiek tłuszczu.
Makaron gotować.
Do pesto wlać 1 - 2 łyżki wrzątku spod makaronu.
Makaron wymieszać z sosem i połową wędliny.
Podawać posypany resztą szynki i świeżo startym parmezanem
2 - 3 nieduże cukinie
pęczek bazylii
2 łyżki orzeszków pinii
40 - 50 g parmezanu
2 ząbki czosnku
oliwa
sól
pieprz
150 g szynki suszonej
Cukinie przekroić, pozbawić pestek (nie jest to konieczne, ale jak ktoś chce to może się pobawić, ja się pobawiłam )
Cukinie ugotować na parze lub zblanszować.
Zrobić pesto:
do miksera wrzucić cukinie, bazylię, czosnek, orzeszki, starty parmezan i miksować stopniowo dodając oliwę.
Doprawić do smaku solą i pieprzem
Szynkę pokroić w kostkę i usmażyć na patelni bez dodatku jakiegokolwiek tłuszczu.
Makaron gotować.
Do pesto wlać 1 - 2 łyżki wrzątku spod makaronu.
Makaron wymieszać z sosem i połową wędliny.
Podawać posypany resztą szynki i świeżo startym parmezanem
Subskrybuj:
Posty (Atom)