Przepis oryginalny :
25 dag mąki
2 łyżki cukru
15 dag schłodzonego masła lub margaryny
szczypta soli
2 łyżki bardzo zimnej wody
1 kg kwaśnych jabłek
cynamon, imbir lub gotowa przyprawa do szarlotki
1 łyżka maki ziemniaczanej
3 łyżki cukru
Mąkę zagnieść z kawałkami masła, cukrem, solą, wodą i odstawić do lodówki na
godzinę (ja wrzucam wszystko do malaksera i po kilku minutach wyciągam gotowe
ciasto, trzeba z niego tylko uczynić kulę )
Podzielić na dwie nierówne części, większą wylepić formę na tartę, podziurawić
widelcem. Na to wyłożyć nadzienie z jabłek (jabłka pokrojone w cienkie plastry,
wymieszane z cukrem, przyprawami i mąką ziemniaczaną). Rozwałkowaną drugą
częścią ciasta nakryć, docisnąć brzegi, po środku wyciąć nożykiem dziurkę (to dla
mnie najtrudniejszy etap w tym cieście i efekt zwykle pozostawia wiele do
życzenia).
Piec 45 min. w 200 stopniach.
Moje modyfikacje:
Nie dodałam cynamonu ani imbiru. Za to sypnęłam żurawinami, uprzednio wymoczonymi we wrzątku.
Zamiast masła użyłam Kasi (pierwszy raz w życiu masło zastąpiła margaryna, ale co począć .. zdrowie najważniejsze)
Zamiast cukru użyłam ksylitolu. No dobra, prawie ;) Jedna łyżka cukru w jabłkach się znalazła.
Nie dodałam masła do jabłek.
Przyznam, że bałam się i Kasi i ksylitolu. Niepotrzebnie. Dobre toto :)
Przepis jest super:-) Ale na Twoim miejscu 20 razy zastanowiłabym się, po co wprowadzać do diety utwardzane tłuszcze roślinne, czyli produkt bardzo wysoko przetworzony. To nie jest zdrowsze niż masło.
OdpowiedzUsuńIza, czasami nie ma innego wyjścia.
UsuńDoskonale wiem, że masło zdrowsze od tych wszystkich wynalazków, ale niestety muszę ograniczać jego spożycie.