sobota, 6 listopada 2010

Musssss czekoladowy


Zmodyfikowany przepis autorstwa Jamesa Martina z ksiązki „Desserts”

110 g ciastek – James sugeruje amaretti, ja za nimi nie przepadam, użyłam Digestive
450 g gorzkiej czekolady (70 – 75 % kakao)
4 łyżki płynnej glukozy (nie miałam, użyłam złotego syropu, który sprawił, że czekolada mi się lekko zwarzyła, ale to nie wpłynęło na jakość deseru)
4 łyżki rumu – użyłam Cointreau
650 ml kremówki
nieco masła do posmarowania formy
kakao lub biała czekolada do dekoracji

23 centymetrową blaszkę wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.
Pokruszyć ciastka, wyłożyć nimi dno blaszki.
Czekoladę połamać, dodać glukozę i rum. Stopić na parze, mieszając. Przestudzić
Lekko ubić śmietanę.
Czekoladę połączyć ze śmietaną, wlać do blaszki.
Przykryć folią spożywczą, wstawić do lodówki – najlepiej na cała noc.
Posypać kakao lub startą białą czekoladą

8 komentarzy:

  1. Jak ja widzę takie ilości czekolady to od razu mam ślinotok, a pora to raczej nie czekoladowa...:<

    OdpowiedzUsuń
  2. Każda pora jest dobra na czekoladę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny deser na taką jesienną szarugę. Osłodzi każdy nastrój i pogodę.

    OdpowiedzUsuń
  4. czekolada rządzi, zawsze mogłabym taki mus jeść...;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownie intensywne i czekoladowe...

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi sie! Ale ja lubie wiekszosc przepisow J.M, wiec to pewnie tez dlatego; ale przede wszystkim dzieki Twojemu - jak zwykle - bardzo apetycznemu zdjeciu :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń