Nie wiem czy ortodoksyjna. Wiem, że pyszna.
Cytuję za moją Rodzicielką :
0,5 kg różnego mięsa (pieczeń, gotowana wołowina), 0,1 kg słoniny, 0,20 kg
cebuli, 2 ząbki czosnku, 10 dkg pasty pomidorowej, łyżka średnio ostrej
papryki,
11/2 litra rosołu, 2-3 kwaszone lub konserwowe ogórki, pół cytryny, 2 łyżki
zieleniny, łyżka kaparów, 4 łyżki gęstej śmietany.
Cebulę i słoninę posiekać drobniutko i krótko przesmażyć.
Czosnek zmiażdżyć solą
Mięso pokroić w paski. Włożyć na patelnię, dodać pastę pomidorową, pokrojone
w
paski lub półplasterki ogórki, paprykę- chwilę dusić.
Wlać rosół i chwilę gotować. Doprawić solą, pieprzem, kaparami, zieleniną
Na końcu (już na talerzach) dodać po łyżce śmietany oraz cieniutkie plasterki
cytryny.
Cytryna może być obrana lub ze skórką
Tak ja sobie wlasnie wyobrazam ;))
OdpowiedzUsuńMałż by Cię po pietach całował ...
OdpowiedzUsuńMoi
Nie mnie, moją Rodzicielkę. Ja tylko jadłam :D
Usuńzapisuję sobie i koniecznie po świętach do zrobienia ;))
OdpowiedzUsuńRób, rób bo naprawdę pyszna.
Usuńtrochę jak forszmak :)
OdpowiedzUsuń