Kocham chłodniki.
Wszelkiej maści. Tym razem dziecię zażyczyło sobie mocno czosnkowego z ogórkiem, bo ponoć robię najlepszy pod słońcem (należy wziąć pod uwagę fakt, że innego niż mój nie jadła :D ).
Żeby zrobić ulubiony chłodnik mego dziecięcia należy nabyć:
Wszelkiej maści. Tym razem dziecię zażyczyło sobie mocno czosnkowego z ogórkiem, bo ponoć robię najlepszy pod słońcem (należy wziąć pod uwagę fakt, że innego niż mój nie jadła :D ).
Żeby zrobić ulubiony chłodnik mego dziecięcia należy nabyć:
1 litr kefiru
2 – 3 ogórki
3 ząbki czosnku
Pęczek rzodkiewki
Sos tabasco
1 cytrynę
Sól
Pieprz
Jajka ugotowane na twardo
Ogórki zetrzeć na tarce o grubych oczkach, wrzucić na sitko, posolić i odstawić, żeby puściły sok.
Rzodkiewki można zetrzeć albo drobno pokroić. Wiadomo którą opcję ja wybrałam ;)
Czosnek zmiażdżyć, cytrynę obrać ze skóry, połowę wycisnąć do kefiru, połowę pokroić w plasterki.
Wszystkie składniki połączyć. Doprawić do smaku solą, pieprzem i tabasco. My lubimy na ostro.
Odstawić do lodówki, żeby całość się przegryzła.
Podawać z jajkiem
No a ja właśnie z chłodnikami jestem trochę na bakier. Sama idea chłodnika do mnie nie za bardzo przemawia. Ale postanowiłam, że tego lata z nimi poeksperymentuję.
OdpowiedzUsuńTwój pewnie by mi smakował, bo uwielbiam mizerię :)
Muszę kupić tabasco :))
OdpowiedzUsuńZwykle robię chłodnik z dodatkiem koncentratu z buraczków , ale chyba się wkrótce skuszę na Twój ogórkowo-czosnkowy :)
mmm... zamarzyl mi sie taki chlodniczek:)
OdpowiedzUsuńRobimy podobny chłodnik (szczególnie przed sezonem botwinkowym) :) Fajny pomysł z dodaniem tabasco!
OdpowiedzUsuń