środa, 27 kwietnia 2011

Scaloppine al limone czyli eskalopki cielęce w cytrynie



40 g masła

4 sznycelki cielęce

1 cytryna

mąka

sól

oliwa

wino białe

pieprz


Mięso obtoczyć w mące. Nadmiar strzepnąć.

Na patelni rozpuścić masło (zachować 1 łyzeczkę), wlać nieco oliwy, wrzucić plastry cieleciny, posolić i obsmażać 3 - 4 min. Doprawic niewielką ilościa pieprzu.
Mięso zdjąć z patelni.

Na patelnię wlać kieliszek wina i wycisnąć sok z 1 cytryny. Odparować. Dodać łyżeczkę masła, poczekać chwilkę.. ew. zagęścic mąką

Mięso podawać z sosem
Banalne, nieprawdaż?:)

4 komentarze:

  1. Banalne, ale bene! Wspomnienie moich toskańskich wakacji ;) Takie samo danie zaserwował nam wtedy kolega Michał z http://jedzeniadorzeczy.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog kolegi Michała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe! Jadłam kiedyś podobne i smakowały wybornie!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Banalne:) Piękno (w tym wypadku smak) leży w prostocie. Muszę sama wypróbować.

    OdpowiedzUsuń