wtorek, 29 grudnia 2009
Wkurzony makaron
Po swiątecznym ucztowaniu organizm zaczął się dopominać czegoś lżejszego.
Padło na wkurzone spaghetti - to luźne tłumaczenia „pasta con sugo all’arrabbiata” (arrabbiato – zdenerwowany, wkurzony : ) ) czyli najprostszy sos pomidorowy ino na ostro.
Jeden z naszych ulubionych.
Tradycyjnie podaje się go z penne, ale my mieliśmy ochote na spaghetti :)
Paczka makaronu (byliśmy baaardzo głodni)
2 puszki krojonych pomidorów
2- 3 łyżki oliwy
2 – 3 ząbki czosnku
1 spora suszona papryczka peperoncino
Sól
Pieprz
Parmezan do posypania
Jak zrobić?
Ano najprościej jak się da.
Na patelnie wlewamy oliwę, wrzucamy posiekany czosnek i pokruszoną papryczkę. Chwilkę przesmażamy pilnując, żeby czosnek się nie przypalił.
Zalać pomidorami. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Sos dusić tak długo Az nieco zgęstnieje.
Makaron gotować w dużej ilości posolonej wody.
Odcedzić i wrzucić na patelnię z sosem.
Wymieszać, posypać świeżo startym parmezanem i już :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pychota! :)
OdpowiedzUsuńO taaaak! Ja michę takiego poproszę! :)
OdpowiedzUsuńTen wkurzony chyba najczęściej u mnie gości, tylko nie wiedziałam, że on wkurzony jest. :D
OdpowiedzUsuńtaki makaronik jak najbardziej pasuje po świątecznym obżarstwie, choć podobno ostre wzmaga apetyt ;)
OdpowiedzUsuńMarghe, dzięki! Wiedziałam, że mam na coś ochotę :D
OdpowiedzUsuńJak miło Cię tu widzieć Vespo :)
OdpowiedzUsuńCo do sosu.. najprostsze dania zazwyczaj są najsmaczniejsze :)