Pojęcia nie mam czy faktycznie ma coś wspólnego z Peru, ale smakuje wybornie
Przepis pochodzi z książki "A change of appetite" Diany Henry
1 duży kurczak
2 pory
2 łodygi selera naciowego
główka czosnku
kawałek imbiru - 4 cm circa
2 marchewki
6 jajek
8 ziemniaków średniej wielkości
1 - 2 avocado
2 pęczki dymki
kolendra świeża
2 papryczki chili
sok wyciśnięty z 2 limonek
sól (w oryginalnym przepisie go nie ma, ale zdecydowanie warto ją dodać)
Pory, marchewkę, selera pokroić.
Główkę czosnku przekroić na pół
Imbir obrać i pokroić w plasterki.
Wszystkie wyżej wymienione składniki włożyć do garnka razem z kurczakiem. Zalać wodą. Posolić.
Doprowadzić do wrzenia.
Zmniejszyć ogień i gotować przez 3 godziny.
Co jakiś czas zdejmować pojawiające się szumowiny.
Po trzech godzinach wyłączyć. Kurczaka wyjąć. Rosół przecedzić. Zdjąć nadmiar tłuszczu (można wrzucić do rosołu kilka kostek lodu, co sprawi, że tłuszcz wypłynie szybciej na powierzchnię).
Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę (oryginalny przepis mówi, żeby ich nie kroić.. a nawet - jeśli ktoś ma taki kaprys - nie obierać) , wrzucić do rosołu i gotować 15 - 20 minut.
W tzw międzyczasie obrać mięso z kurczaka, pokroić (przepis oryginalny podpowiada, ze można też ten etap pominąć i włożyć do gara całego ptaka).
Jajka włożyć do wrzącej wody i gotować 7 minut. Zalać zimną wodą. Obrać delikatnie, żółtko będzie dość miękkie.
Zupę doprawić sokiem z limonki i chili. Włożyć mięso do zupy. Podgrzać. Wyłączyć.
Podawać z jajkami, avocado, kolendrą i dymką
robię :)
OdpowiedzUsuńRób, I powiedz czy smakował.
UsuńBo u mnie prawie nic z wielkiego gara nie zostało. A jest nas tylko troje
Fajny!! Muszę wypróbowac moja córka uwielbia zupy a zwlaszcza rosół:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzrobiony, pycha :)
OdpowiedzUsuńSię cieszę, że smakował.
UsuńPodoba mi sie ten myk z lodem. A ziemniaczki w takiej zupce pamietam z dziecinstwa-dorosli moi sie zajadali fuj. ;)
OdpowiedzUsuńAle skoro juz mam dosyc lanych klusek tzn czas poszeryc diete. Ogolno rosolowa:)
Dzieki marge. Za inspiracje na sb-nd fundament . M.
Do kolejnej partii użyłam młodych ziemniaków, obrany ale dodanych w całości
UsuńTeż się czasem zastanawiam nad tymi nazwami, u mnie na blogu jest przynajmniej kilka potraw, które mają w nazwie pochodzenie, a pewna nie jestem czy tam znają tą potrawę ;)
OdpowiedzUsuńPal licho nazwę, grunt, że zupa smaczna :D
Usuń