czwartek, 27 lutego 2014

Ceviche nie do końca prawdziwe :)

Bo z łososia a nie z białej ryby.

Jesteśmy świeżo po wizycie w peruwiańskiej restauracji w Norymberdze, w której zaserwowano nam wspaniałe ceviche.

Restauracja zowie się El Encanto http://www.el-encanto.de/


Było tak dobre, że postanowiłam spróbować  zrobić je w domu.
Wyszło inne, ale też bardzo dobre.
W Polce nie da się kupić specjalnego rodzaju kukurydzy o nazwie canchita. A szkoda, bo fajnie toto chrupie pod zębami.
Dorzuciłam mango. Rzecz jasna to nie to samo, ale owoc dodał daniu nieco chrupkości

500 g łososia - bez skóry
pół mango
sok z 2 limonek
sok z 1 cytryny
sok z 1/2 pomarańczy
1 czerwona cebula
1 papryczka chili - świeża
świeża kolendra
sól pieprz
pół łyżeczki oliwy (niekoniecznie)

Łososia pokroić w kostkę - około 1 cm
Cebulę pokroić w piórka i wrzucić do zimnej wody
Papryczkę chili posiekać bardzo drobno
Kolendrę rozdrobnić
Mango pokroić bardzo drobno.

Rybę posolić, dodać chili, wymieszać, zalać sokiem z cytrusów (powinien przykrywać łososia).
Odstawić na 15 minut.
Cebulę odsączyć, dodać do ryby razem z mango. Całość posypać kolendrą
I tyle.

3 komentarze:

  1. Będę w Norymberdze w przyszłym tygodniu i korzystając z okazji wpadnę na niemieckie specjalności, które sobie chwalę od czasu do czasu oczywiście.
    A co do rybki. Trza mnie zaprowadzic siłą na taką rybkę, albo na grillu opiekać, abym kukurydzy do ryby dodała. To jest moja fobia, bo właśnie z tego powodu, z którego ty chwalisz kukurydzę, ja uważam, że jest ona nieakceptowalna. A w potrawach rybnych to już w ogóle jakaś gradna :D
    Kompromisem akceptuję wieloryba z kukurydzą :)

    Pozdrawiamy serdecznie
    Tapenda

    OdpowiedzUsuń
  2. Tapendo, to nie jest zwykła kukurydza :) to specjalna odmiana. Podpiekana, chrupiąca. Do tego dania pasuje idealnie
    Zwykłej to ja w sumie w żadnej postaci nie trawię (no prawie)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałam napisać, że ona jest suszona. Suche ziarna są podpiekane, lekko pękają. W smaku bardzo delikatnie nawiązują do popcornu

    OdpowiedzUsuń