czwartek, 29 lipca 2010

Menu czwartkowe

Misz masz jak się patrzy :

Na początek zupa z ciecierzycy i soi z duzą ilością natki


Pęczek natki
1 duża cebula
1 ząbek czosnku
Puszka ciecierzycy *
Puszka soi *
Litr wywaru – dowolnego – ja użyłam warzywnego
1 cytryna – sok i skórka + kilka cząstek do dekoracji
1 – 2 łyżki oliwy
Szczypta chili (no nie byłabym sobą gdybym nie dodała, nieprawdaż? :D)
Sól
Pieprz (sporo)


Cebulę, czosnek i natkę zmiksować na w miarę gładką masę. Całkiem gładka to ona nie będzie, ale.. W razie konieczności dodać odrobinę oliwy.
Resztę oliwy rozgrzać w garnku o grubym dnie. Przesmażyć chwilę, wrzucić ciecierzycę i soję, zalać wywarem. Zagotować.
Doprawić solą, pieprzem i chili.
Z cytryny otrzeć skórkę, z połówki wycisnąć sok. Dodać o zupy. Ja jestem uzależniona od cytryny i wcisnęłam całą, Osobisty nie zgłaszał zastrzeżeń

I teraz zupę - można lekko zmiksować albo lekko ugnieść widelcem, ale można ją też zostawić tak jak jest.
Podawać z ćwiartką cytryny.

* Jak ktoś jest mniej leniwy ode mnie (co jest dość prawdopodobne ;-) ) może, rzecz jasna, użyć suszonej ciecierzycy i soi, namoczyć je przez noc, rano ugotować itp.. ale ja jestem na to zdecydowanie zbyt wygodna. Lubię puszki :D


Kurczak powiedzmy a’ la tandoori.
Bo tandoori to ja miałam ino mieszankę przypraw. Na dodatek dziwnego koloru.. a raczej dziwnego koloru wyszło mięso
Na szczęście ów kolor nie miał wpływu na smak

500 g kurczaka lub indyka pokrojonego w sporą kostkę
5 cm imbiru
4 ząbki czosnku
1 świeża papryczka chili
300 ml naturalnego jogurtu
1 łyżka przyprawy Tandoori (albo garam masala, co kto woli)
Pół łyżeczki mielonej kolendry

Imbir, czosnek, 2 łyżki jogurtu i chili zmiksować na gładką pastę.
Wlać resztę jogurtu, dodać przyprawę Tandoori i kolendrę. Wymieszać dokładnie. Marynatą zalać mięso i odstawić. Najlepiej na całą noc.. ale po kilku godzinach też będzie smaczne.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni
Mięso lekko osączyć z marynaty, przełożyć do żaroodpornego naczynia. Piec . aż się upiecze. 30 – 40 minut powinno wystarczyć.
Podawać z ryżem posypanym czarnuszką
Niestety nie jest specjalnie fotogeniczne.. różowiutkie jak prosie


Fasolka szparagowa z pomidorami na słodko
Fasolka szparagowa (ilość wedle uznania)
1 cebula średniej wielkości
1 ząbek czosnku
5 – 6 pomidorów
Łyżka ulubionego octu – u nas ocet z granatów
2 płaskie łyżeczki cukru
Oliwki zielone
Kapary
Sol
Pieprz
1 – 2 łyżki oliwy

Fasolkę ugotować i przestudzić.
Pomidory obrać ze skóry i pozbawić pestek Jednego odłożyć
Pokroić ..jakoś tam.
Cebulę i czosnek posiekać, wrzucić na rozgrzaną oliwę i lekko przesmażyć.
Wsypać cukier i skarmelizować. Wlać ocet, wrzucić pomidory, doprawić solą i pieprzem.
Dusić aż całość lekko zmięknie.
Dorzucić kaparów i oliwek.
Fasolkę polać sosem, dorzucić ostatniego pomidora i zajadać.
Dobre i na zimno i na ciepło



Galaretki kokosowe z owocami

300 ml mleka kokosowego
100 ml słodzonego mleka skondensowanego
400 g jagód
200 g borówek amerykańskich
100 g jogurtu naturalnego
Żelatyna (ilość wg wskazówek na opakowaniu) – u mnie poszło z 5 łyżeczek
Nieco soku z cytryny
Ekstrakt waniliowy (niekoniecznie)

Żelatynę zalać nieduża ilością wrzątku, dokładnie wymieszać.
Jogurt, oba rodzaje mleka, sok z cytryny i ekstrakt połączyć, wlać żelatynę i Abarot dokładnie wymieszać.
Owoce układać w dowolnych naczyniach / naczyniu. Ja mam takie oto fikuśne plastikowe foremki, z których wszelkie galaretowate desery idealnie się wyślizgują bez konieczności podgrzewania itp.
Wstawić do lodówki.

wtorek, 27 lipca 2010

Bar sałatkowy


Szpinakowa z ziemniakami

Szpinak, umyty i osuszony
Kilka młodych ziemniaków – ugotowanych rzecz jasna :)
Cheddar – starty na tarce. Z lenistwa. Może być pokrojony w kostkę
Jajka na twardo, pokrojone w ćwiartki

Sos:
Majonez, jogurt naturalny, musztarda angielska, , ciut czosnku, sok z cytryny, sól, pieprz.
Nie jestem fanką majonezowych sosów do sałatek, ale tu mi się akurat dobrze komponował :)
--


Misz masz z jajkiem w koszulce
Roszponka
szpinak
pomidory suszone i koktajlowe
cheddar
zielone oliwki faszerowane ostrą papryczką
jajko w koszulce
Sos:
oliwa, ocet z owoców maracui (rewelacyjny notabene), sól, pieprz
--


Pomarańczowa
pomarańcze
szynka gotowana
szpinak
brie
Skropiona li i jedynie oliwą
--


Misz masz z burakami
4 rodzaje zielska - sałata lodowa, jakaś kędzierzawa :), roszponka i szpinak
ugotowane buraki
ugotowane młode ziemniaki
feta
Sos: winegret z oliwy, dobrego octu i czosnku
--

Kolorowy przekładaniec - pochłonięty przez dziecię me w ilościach hurtowych

Młode ziemniaki ugotowane i pokrojone w plastry
ugotowane buraki w sosie z jogurtu greckiego z czosnkiem
jajka (prawie) na twardo
feta
sól
pieprz



poniedziałek, 26 lipca 2010

Miało być prawdziwe pesto alla genovese


Nie mogę napisać, że to prawdziwe Pesto alla genovese, bo żaden Genovese (Genueńczyk) nie użyłby pesto ze słoika. Zrobiłby sam, ucierając wspaniałą miejscową bazylię, ser, czosnke, oliwę i orzeszki pinii...
Ja nie miałam na podorędziu ani miksera, ani moździerza, ani orzeszków pinii, ani.. w sumie szybciej będzie jak powiem, że miałam pod ręką słoik z kupnym pesto bazyliowym. I ziemniaki. I trochę fasolki szparagowej. No i makaron, rzecz jasna :)

No to go ugotowałam, razem z ziemniakami pokrojonymi w kostkę i oczyszczoną i pokrojoną fasolką szparagową; w porządnie osolonej wodzie. To czy wrzucimy wszystko razem zależy od rodzaju makaronu.. a właściwie od tego ile czasu potrzebuje, żeby był al dente. Jednym słowem na pierwszy ogień powinien pójść składnik, który gotuje się najdłużej :)

Zanim odcedziłam całość do pesto wlałam 1 – 2 łyżki wody spod makaronu i porządnie wymieszałam.

A potem to już samo się zrobiło :D, odcedzony makaron z ziemniakami i fasolką wymieszałam z sosem. I powinnam była na tym skończyć, ale wrzuciłam pokrojonego w kostkę pomidora. Genueńczyk by nie wrzucił ;-)


czwartek, 22 lipca 2010

Uff jak gorąco


puff jak gorąco..


A jak gorąco to trza się schłodzić na przykład zimną zupą pomidorową.

Potrzeba na nią:
Około kilograma pomidorów – malinowe się świetnie nadają.
2 - 3 cukinii
Opakowania prawdziwej greckiej fety
2- 3 ząbków czosnku
1 – 2 szalotek
Cytryny
Oliwą
Octu (niekoniecznie) balsamicznego lub innego ulubionego
Soli, pieprzu, chili,

Pomidory parzymy i obieramy ze skórki.
Wrzucamy do miksera z czosnkiem, szalotką, przyprawami, cytryną i niewielką ilością oliwy.

Cukinię kroimy w drobną kostkę i blanszujemy w osolonej wodzie, do której dodajemy nieco cytryny i octu (niekoniecznie).

Fetę kroimy w kostkę

Zmiksowane pomidory schładzamy. Podajemy z cukinią i fetą.

Proste, szybkie i orzeźwiające :)

sobota, 17 lipca 2010

PILNIE POTRZEBNA KREW

dla BARBARY NIEĆKO, SZPITAL JACZEWSKIEGO W LUBLINIE
Bardzo proszę.
To nie spam

czwartek, 15 lipca 2010

Melduję się - wróciłam

i mam nadzieję znów zacząć coś gotować.. chociaż upały jakoś niespecjalnie nastrajają :)

Tak czy siak, jestem, z czego się bardzo cieszę
Jednak "nie ma to jak w domu" :)