poniedziałek, 25 listopada 2013

Pyry z gziekiem to czy nie? :)

Ze wstydem muszę przyznać, że kilka dni temu PO RAZ PIERWSZY jadłam to danie. W Poznaniu, rzecz jasna.
Cóż za niedopatrzenie! Ja, która uwielbiam ziemniaki pod (prawie) każdą postacią. ser pod każdą postacią nigdy wcześniej nie próbowałam tego dania.

No ale spróbowałam ja, spróbowało dziecię. I kazało robić w domu.
To zrobiłam. Tyle, że nie mam pewności czy dobrze..

Ilości absolutnie na oko

Ziemniaki
ser biały półtłusty
śmietana
szczypiorek
czerwona cebula
sól
pieprz

niestety nie miałam oleju lnianego. Ale nadrobiłam i kolejna porcja będzie nim skropiona.

Ziemniaki ugotowałam.
Cebulę posiekałam drobniutko, szczypiorek też.
Ser wymieszałam ze śmietaną. doprawiłam hojnie pieprzem i nieco mniej hojnie solą.
Dodałam cebulę i szczypiorek.
Podałam z przekrojonymi na pół ziemniakami.

Jak wyszło?
Co powinnam poprawić?

8 komentarzy:

  1. Ja też pierwszy raz jadłam całkiem niedawno i nie w Poznaniu, lecz u siebie w Warszawie, zamierzam zaserwować to proste danie na imprezie andrzejkowej, bo smaczne niezwykle, a niewiele z nim zachodu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś czuję, że i u nas będzie częstym gościem ten gzik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze wyszło! Swoją drogą też dawno nie jadłam pyrów z gzikiem...
    Powiedz mi tylko, dlaczego nie wiem, że byłaś pod nosem? :P Mała kawka choćby - wcale bym się nie pogniewała :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Tobatko, byliśmy przelotem. Na wizycie u lekarza. Następnym razem się odezwę :)
    Miło Cię znowu zobaczyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ja Cię cały czas cichaczem obserwuję :D
      Daj znać, jak będziecie mniej przelotem - nawet nocleg oferuję.. Mam nadzieję, że ten lekarz to nic poważnego...

      Usuń
  5. jeju, wieki nie jadłam! ostatni raz właśnie w Poznaniu... pycha!

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja babcia to mi robiła już jak byłam bardzo malutka, pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie narobiłam jakichś strasznych błędów? :)

      Usuń