Dawno temu Bajaderka podawała przepis na bejcę do polędwiczek.
Moja wersja nieco odbiega od oryginału, ale tylko nieco
2 polędwiczki wieprzowe
300 g wiśni mrożonych
sól
pieprz
chili
Bejca:
2/3 szklanki sosu sojowego
1/3 szklanki miodu
2 łyżeczki startego imbiru
3 łyżki octu balsamicznego - użyłam malinowego
1/2 szklanki oliwy
2 ząbki czosnku
szczypta chili
Czosnek posiekać / zmiażdżyć. Wszystkie składniki marynaty wymieszać i zalać nimi mięso.
Odstawić na kilka godzin (albo i na cała noc) do lodówki.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni
Rozgrzać patelnię, wrzucić mięso (bez marynaty- TEJ NIE WYLEWAĆ), obsmażyć ze wszystkich stron.
Przełożyć do żaroodpornego naczynia, wlać marynatę i wstawić do piekarnika na ok 30 minut.
Na patelnię, na której obsmażane było mięso wrzucić wiśnie, poddusić, doprawić do smaku solą, pieprzem i chili. Jeśli ktos lubi może je zagęścić mąką ziemniaczaną.
Mięso podawać z wiśniami, polane marynatą.
Do mięsa zaserwowałam ulubione pieczone ziemniaki
świetne!! wyglada nie tylko apetycznie ale kusi kolorami :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry, mam pytanie: czy to danie mogę przygotować wcześniej, żeby nie stać nad patelnią przy gościach? Np. obsmażyć mięso rano, a tuż przed podaniem wsadzić do piekarnika? Tylko co z sosem wtedy....
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, dopiero dziś zobaczyłam pytanie.
OdpowiedzUsuńSpokojnie możesz mięso obsmażyć dzień wcześniej. Marynatę zachować i następnego dnia razem z nią wstawić mięso do pieca.
A sos zrobić na czystej patelni, odrobinę straci na smaku, ale tylko odrobinę :)
Super, bardzo dziękuję za odpowiedź! Pozdrawiam, Dorota
OdpowiedzUsuń