Wg Jakuba Kuronia, z małymi modyfikacjami
4 pomarańcze
150 g sera feta (lub bałkańskiego)
4 gałązki świeżego tymianku (użyłam kolendry, jakoś mi się lepiej komponowała smakowo)
Sos:
2 łyżki miodu
2 łyżki oliwy
sok z cytryny
kawałek startego świeżego imbiru (1x1 cm)
drobno posiekana papryczka chili
szczypta soli (zamieniłam na sos sojowy japoński)
dorzuciłam kawałek czerwonej cebuli
Pomarańcze obrać z błon, pokroić.
Fetę pokroić w kostkę. Dodać do pomarańczy
Chili posiekać bardzo drobno
Cebulę posiekać, wrzucić do miseczki z zimną wodą. Niech sobie chwilę postoi
Przygotować sos:
wymieszać oliwę, miód i sok z cytryny, dodać imbir i chili. Doprawić sosem sojowym. JK sugeruje, żeby sos odstawić do lodówki, żeby się przegryzł, ja żeby zalać sosem sałatkę i dopiero wtedy całość odstawić, żeby się przegryzła ;)
Cebulę dodać na końcu
zjadłabym taką:)
OdpowiedzUsuńa ja bym chyba popadła wparanoję, bo nie mogłabym sę zdecydować, czy dać kolendrę, czy tymianek. Pomarańcze mi harmonizuje z jedym i z drugim. Pewnie bym podzieliła wszsytko na pół i zrobiła sobie " dobrze" ;)
OdpowiedzUsuńTen imbir, też fjna sprawa. Jednym słowem, dobra rzecz !
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Jak by się tak zastanowić to i natka pietruszki pasuje ;)
Usuń