Mnie w to graj, bo po czerwonym pęka mi głowa.
Oryginał wyglądał tak:
Były różne wersje - białe, białe z cynamonem, białe z pomarańczami i imbirem, białe z limonką.
Było też, rzecz jasna, czerwone. A także ajerkoniak
Dziś spróbowałam odtworzyć smak białego grzańca w domu. W tymże też celu nabyłam kufle ;)
Wyszło bardzo przyzwoicie.
500 ml dobrego białego wina - w naszym przypadku wytrawne Pinot Grigio
sok wyciśnięty z 1 pomarańczy
1 łyżka ksylitolu
kilka plasterków świeżego imbiru
2 plasterki jabłka - pokrojone w drobną kostkę
kropla czerwonego barwnika - li i jedynie dla podkreślenia koloru. Można pominąć
Wino wlać do garnka, dodać resztę składników. Podgrzać.
Pić :)
pycha:) w zimie idealne na rozgrzanie:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie rewelacyjny pomysł, no i prezentacja świetna! Jako ciężarna na wylocie na razie mogę tylko pomarzyć, ale jeszcze troszkę...:)
OdpowiedzUsuńMarta, jeszcze chwileczkę, jeszcze momencik :)
OdpowiedzUsuń