Ze wstydem muszę przyznać, że kilka dni temu PO RAZ PIERWSZY jadłam to danie. W Poznaniu, rzecz jasna.
Cóż za niedopatrzenie! Ja, która uwielbiam ziemniaki pod (prawie) każdą postacią. ser pod każdą postacią nigdy wcześniej nie próbowałam tego dania.
No ale spróbowałam ja, spróbowało dziecię. I kazało robić w domu.
To zrobiłam. Tyle, że nie mam pewności czy dobrze..
Ilości absolutnie na oko
Ziemniaki
ser biały półtłusty
śmietana
szczypiorek
czerwona cebula
sól
pieprz
niestety nie miałam oleju lnianego. Ale nadrobiłam i kolejna porcja będzie nim skropiona.
Ziemniaki ugotowałam.
Cebulę posiekałam drobniutko, szczypiorek też.
Ser wymieszałam ze śmietaną. doprawiłam hojnie pieprzem i nieco mniej hojnie solą.
Dodałam cebulę i szczypiorek.
Podałam z przekrojonymi na pół ziemniakami.
Jak wyszło?
Co powinnam poprawić?
Ja też pierwszy raz jadłam całkiem niedawno i nie w Poznaniu, lecz u siebie w Warszawie, zamierzam zaserwować to proste danie na imprezie andrzejkowej, bo smaczne niezwykle, a niewiele z nim zachodu :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że i u nas będzie częstym gościem ten gzik :)
OdpowiedzUsuńDobrze wyszło! Swoją drogą też dawno nie jadłam pyrów z gzikiem...
OdpowiedzUsuńPowiedz mi tylko, dlaczego nie wiem, że byłaś pod nosem? :P Mała kawka choćby - wcale bym się nie pogniewała :P
Tobatko, byliśmy przelotem. Na wizycie u lekarza. Następnym razem się odezwę :)
OdpowiedzUsuńMiło Cię znowu zobaczyć
Kochana, ja Cię cały czas cichaczem obserwuję :D
UsuńDaj znać, jak będziecie mniej przelotem - nawet nocleg oferuję.. Mam nadzieję, że ten lekarz to nic poważnego...
jeju, wieki nie jadłam! ostatni raz właśnie w Poznaniu... pycha!
OdpowiedzUsuńMoja babcia to mi robiła już jak byłam bardzo malutka, pyszne :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie narobiłam jakichś strasznych błędów? :)
Usuń