Kolejny z przepisów na oko.
Dzieło Osobistego.
Przepyszne dzieło.
Łosoś świeży (uprzednio zamrożony celem wybicia ewentualnych świństw ;) )
por - biała część
sos sojowy japoński
kapary
sos sriracha (sos miedzy innymi z chili)
ocet ryżowy
odrobina gotowej "zaprawy" do sushi (ocet z niewielką ilością cukru i soli..)
Łososia posiekać bardzo drobno. Nożem. Tym razem żadnych mikserów.
Pora i kapary też posiekać bardzo drobno.
Łososia wymieszać z porem i doprawić pozostałymi składnikami wedle własnego uznania. My lubimy ostro i kwaśno :)
Schłodzić
wszyscy podkreślają, że należy zamrozić, aby pozbyć się bakterii, ale nikt nie porusza tematu odmarażania i mnożenia się na powrót bakterii. Czy tylko ja zauważam ten paradoks ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
bakterie tak czy siak są ;)
OdpowiedzUsuńA pasożyty może podczas wymrażania padną
Nie ma zmiluj, musze zrobic!
OdpowiedzUsuń