6 sporych ziemniaków
1 czerwona cebula
2 ząbki czosnku
kilka liści szałwii
1 łyżka octu winnego
1 opakowanie nitek szafranu (mniej więcej pół łyżeczki)
2 łyżki musztardy gruboziarnistej
pół szklanki wywaru (może być warzywny, może być mięsny.. co tam macie pod ręką)
sól (niedużo)
pieprz (sporo)
Piekarnik rozgrzać do 200 stopni
Ziemniaki pokroić w ćwiartki
Cebulę pokroić.. jak się chce
Czosnek pokroić w plasterki
Szałwię porwać na drobniejsze kawałki
Ziemniaki, cebulę i czosnek wrzucić do żaroodpornego naczynia.
Szafran rozrobić w gorącym wywarze, wlać ocet, dodać musztardę. Doprawić solą i pieprzem. Dodać szałwię. Taką mieszanką zalać ziemniaki.
Wymieszać.
Naczynie przykryć. Ja użyłam folii aluminiowej.
Piec .. około godziny. Co jakiś czas zamieszać i ponownie przykryć.
Przed wyjęciem sprawdzić czy są miękkie ;)
Moje potrzebowały 1,5 h. Ale jakieś trefne były bo i obróbce poprzez gotowanie w wodzie nie chciały się poddać.
Przed upieczeniem
Po upieczeniu
ps wybaczcie, naczynie się wzięło i ufafluniło podczas mieszania.
ziemniaczki w takim wydaniu sa najsmaczniejsze
OdpowiedzUsuńA jakie one śliczne:)
OdpowiedzUsuńPal licho wygląd (ale dziękuję w imieniu ziemniaków ;) ) , smak się liczy. A nieskromnie powiem, że pyszne wyszły
Usuńjako, że my takie pyrczane jesteśmy, chętnie sie przyglądamy temu przepisowi. Musimy przyznać, że pyty zostały bardzo nobilitowane. fiu, fiu.
OdpowiedzUsuńI like IT jak to mówią na fejsie :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
I like it back ;)
Usuń